Psy potrafią wykryć raka prostaty. Ich skuteczność jest niesamowita
O wykorzystaniu umiejętności czworonogów w walce z ludzkimi nowotworami mówi się od dawna. Nie od dziś wiadomo, że psy i koty mają zbawienny wpływ na samopoczucie chorych, a czasami potrafią nawet wykryć nowotwór szybciej niż zrobią to lekarze i specjalistyczne badania. Szczególnym przypadkiem jest rak prostaty - psy potrafią go zdiagnozować z 98-procentową skutecznością, kierując się węchem.
13.04.2015 | aktual.: 28.05.2018 15:03
Oto kolejny argument, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, a już w szczególności mężczyzny. Doskonale rozwinięty zmysł powonienia psów już wkrótce będzie mógł być wykorzystany nie tylko w działaniach policyjnych i podczas polowań, ale również w diagnostyce medycznej - konkretnie w wykrywaniu raka prostaty.
Badania przeprowadzone przez Wydział Urologii Centrum Badań Klinicznych w Mediolanie wykazały, że psy są prawdziwymi specjalistami, jeśli chodzi o wykrywanie nowotworu prostaty - choroby, która wciąż dotyka znacznego odsetka mężczyzn i znajduje się w czołówce "męskich" nowotworów. W badaniach wzięły udział dwa owczarki niemieckie, którym dawano do powąchania próbki moczu mężczyzn zdrowych oraz chorych na raka prostaty - łącznie prawie 1000 próbek (360 "chorych" i 540 "zdrowych").
Oba psy wykazały się zdumiewającą skutecznością, która wyniosła kolejno 98,7 i 97,6 procent. W jaki sposób czworonogi są w stanie stwierdzić, czy dana osoba choruje na nowotwór gruczołu krokowego, czy jest zdrowa? Okazuje się, że psy są w stanie wyczuć zapach specyficznych związków chemicznych, które znajdują się w moczu chorych. Dla czworonogów jest on na tyle charakterystyczny, że bez pudła są w stanie go rozpoznać. Interpretacja wyników należy już do ludzi.
- Rezultaty badań są wręcz spektakularne. To kolejny dowód, że psy potrafią wykryć u ludzi raka - stwierdziła doktor Claire Guest, współautorka badań. - Najbardziej niesamowity jest procent skuteczności psów w wykrywaniu raka prostaty, z którym tradycyjne metody diagnostyczne radzą sobie różnie.
Czy już wkrótce w laboratoriach medycznych na stałe zagoszczą psi współpracownicy? Wiele wskazuje na to, że przyszłość należy do "psa laboratoryjnego".