Pierwotne piękno
Najnowszym dziełem Sławomira Wąsika jest niezwykły album "Idąc za wilkiem".
- Wilki stanowią największą przygodę, największą tajemnicę, największą radość, jaka może przytrafić się przyrodnikowi. Gdy to zrozumie, nie będzie już tak mocno tęsknił za żadnym innym zwierzęciem - przekonuje.
Jego zdaniem w tych stworzeniach wciąż tkwi magia, która towarzyszy im od wieków. - Przeczytałem wszystko, co o wilkach zdołałem zdobyć: książki, prace naukowe, dziesiątki artykułów oraz oczywiście legendy i bajki. W bajkach bowiem zawierają się uczucia, emocje zwyczajnych ludzi żyjących blisko z wilkami - wyjaśnia Sławomir Wąsik.
W baśniach te zwierzęta są zwykle negatywnymi bohaterami. Od wieków uosabiały bowiem mroczne i dzikie siły, zagrożenie i zło. Jednak w wielu kulturach wilk uchodził za sprzymierzeńca człowieka (wystarczy wspomnieć historię mitycznych założycieli Rzymu, Romulusa i Remusa, wykarmionych przez wilczycę). Dla rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej był natomiast symbolem odwagi i niezależności. Dla Japończyków jest strażnikiem gór i opiekunem zabłąkanych wędrowców.
W opowieściach o św. Franciszku z Asyżu pojawia się łaskawszy ton i określenie "brat wilk". Sławomir Wąsik przypomina, że zrodziło się ono na długo przed narodzinami pierwszego "ekologa", kiedy pojęcie "ochrona przyrody" nie istniało, gdyż nie było jeszcze dla niej żadnego zagrożenia. Wilk uważany był wówczas za naszego bliskiego kuzyna, z którym kiedyś się zgubiliśmy lub świadomi rozeszliśmy. On pozostał dzikim, z całym pierwotnym pięknem, podczas gdy my, trochę zbrzydliśmy, pędząc za ułudami, świecidełkami, wygodami i ...władzą.
- Dlatego właśnie od wilków wciąż możemy się uczyć radości bytu, naturalnej prostoty, wierności w "związku" i rodzinie, wytrwałości dającej siłę, zdecydowania i odwagi - podkreśla przyrodnik.