Restauracja, w której posiłki są za darmo. Jednak nie dla wszystkich

Restauratorzy robią, co mogą, by tylko przyciągnąć klientów. W Chinach powstał lokal, w którym można zjeść za darmo. Warunek? Trzeba być ładnym!

Na całym świecie, jak grzyby po deszczu wyrastają oryginalne lokale tematyczne, jak np. restauracje, w których potrawy serwowane są w całkowitych ciemnościach, wykorzystujące zastawę zrobioną z lodu, czy też miejsca, gdzie można wybrać żywe zwierzę, które ma następnie trafić na talerz.

Inne restauracje starają się przyciągnąć klienta w bardziej tradycyjny sposób, oferując rozmaite zniżki i promocje - te z kolei wcale nie muszą być nieoryginalne.

Restauracja w chińskim mieście Zhengzhou postanowiła w nietypowy sposób zwrócić na siebie uwagę, a jednocześnie zadbać o wizerunek lokalu, nie uciekając się do wątpliwej pomocy ochrony, która przepuszcza klientów spełniających określone kryteria wyglądu. Każdego dnia pięćdziesięcioro najbardziej urodziwych gości restauracji nie będzie musiało płacić rachunku za złożone zamówienie. Urodę klientów będzie oceniać nie byle kto, bo zespół specjalistów z zakresu medycyny estetycznej.

Eksperci nie będą jednak działać jak niewidzialni headhunterzy, wskazując najpiękniejszych z tłumu gości. By zakwalifikować się na darmowy posiłek, trzeba przejść specjalną "procedurę", a mianowicie specyficzne "oględziny" w strefie oceny urody. Tam klienci będą fotografowani, a specjaliści ocenią proporcje ich twarzy, oczy, nos i usta.

Pół setki "szczęśliwców", którzy zachwycą urodą, ma zagwarantowaną kolację na koszt lokalu. A co z tymi, których walory zostaną ocenione jako niewystarczające? Zapewne padną łatwym łupem restauracyjnych selekcjonerów-chirurgów plastycznych, którzy skorzystają z okazji, by zaoferować im swoje usługi. Klientów zyska zatem i restauracja, i klinika.

Nietypowa promocja "dla najpiękniejszych" już wzbudziła liczne kontrowersje. O ile klienci starają się żartować i pytają, czy brzydcy muszą płacić podwójnie, chińskie władze odniosły się do całej inicjatywy dużo bardziej krytycznie. Lokalni włodarze uznali, że taki charakter lokalu rujnuje wizerunek miasta i w pierwszej kolejności zalecili właścicielowi restauracji usunięcie krzykliwego baneru, który informował o "darmowym posiłku dla najpiękniejszych".

Mimo głosów oburzenia menedżerka restauracji zapowiedziała, że lokal nie zrezygnuje ze swojego profilu, w dalszym ciągu "honorując" najbardziej urodziwych klientów posiłkiem.