Rewolucja nad Atlantykiem?
Kiedyś tylko statkiem, przez krótki czas błyskawicznym concordem, dziś boeingiem lub innym airbusem - zdawałoby się, że podróży przez Atlantyk nie da się w żaden sposób zrewolucjonizować. Brytyjczycy zdecydowali się jednak na projekt, który przywraca do łask dawno zapomniane flagowe konstrukcje z lat 40. - wodnosamoloty.
22.10.2015 | aktual.: 22.10.2015 16:40
Wodnosamolot to jednostka przystosowana do startu i lądowania na powierzchni wody. Uczeni z Imperial College w Londonie opracowali projekt największej tego typu konstrukcji na świecie. Maszyna będzie w stanie zabrać na pokład aż 800 pasażerów i ma kursować między Wielką Brytanią a Stanami Zjednoczonymi. Tym samym będzie realną konkurencją dla Airbusa A380 - jednego z największych samolotów pasażerskich na świecie.
- Dla wielu osób majestatyczne wodnosamoloty z lat 40. to symbol najbardziej romantycznej ery w historii lotnictwa, mimo że pod względem wydajności oraz liczby pasażerów ówczesne maszyny przegrały z generacją samolotów, która pojawiła się w latach 50 - mówi Errikos Levis z Departamentu Aeronautyki Imperial College.
Podczas prac nad projektem Levis studiował kadłuby i rozmiar skrzydeł dawnych wodnosamolotów, by opracować najbardziej optymalny i nowoczesny wariant. Podstawowym problemem było zapotrzebowanie na paliwo, które wciąż było większe niż w przypadku tradycyjnych samolotów. Kluczem do jego rozwiązania okazało się zredukowanie masy maszyny oraz oryginalny projekt kadłuba przypominający bombowiec typu stealth.
Ogromną zaletą wodnosamolotu opracowanego przez Brytyjczyków jest jego przyjazność dla środowiska, co w dobie ekologicznego szaleństwa może być bardzo znaczącym argumentem. Maszyna ma być napędzana paliwem wodorowym, które w procesie spalania nie emituje żadnych zanieczyszczeń dla środowiska - nie ma jednak zastosowania w przemyśle lotniczym, ponieważ jego objętość jest około cztery razy większa niż objętość paliwa tradycyjnego. W przypadku wodnosamolotu - ze względu na jego ogromne rozmiary - nie będzie to jednak problemem.
(fot. Imperial College)
O tego typu konstrukcjach przypomniano sobie nie tylko w Wielkiej Brytanii. Zalety zdawałoby się zapomnianego środka transportu docenili również Chińczycy, którzy pracują nad blisko setką podobnych jednostek, z których każda zabierze na pokład pięćdziesięciu pasażerów. Trasy chińskich wodnosamolotów będą przebiegać przede wszystkich przez Morze Południowochińskie, ale transport osób nie jest jedynym zadaniem maszyn - zakłada się, że będą silnym wsparciem podczas często wybuchających w tym regionie pożarów lasów. Chiński wodnosamolot będzie mógł zabrać na pokład 12 ton środków gaśniczych w ciągu zaledwie 20 sekund i przystąpić do gaszenia ognia.