SeksRicky przyłapany przez mamę na masturbacji!

Ricky przyłapany przez mamę na masturbacji!

"Ricky przyłapany przez mamę na masturbacji" - to fragment filmu edukacyjnego z 1975 roku, który stał się internetowym hitem. Jak powinna zachować się matka, która niespodziewanie wejdzie do pokoju swojej pociechy? Może właśnie tak...

Ricky przyłapany przez mamę na masturbacji!
Źródło zdjęć: © Youtube.com/truthinator

Film będący częścią kampanii społecznej został odnaleziony po latach w archiwach i ponownie udostępniony. Internauci zareagowali bardzo entuzjastycznie. Spot doczekał się fantazyjnych, chociaż w większości niecenzuralnych, przeróbek.

W komentarzach rozgorzała też dyskusja na temat tego, jak faktycznie powinniśmy podchodzić do tematu masturbacji. Wiele osób nie może uwierzyć w to, że dzieciaki także mają swoje życie seksualne. Czy prewencyjne sprawdzanie, czy twój syn "trzyma ręce na kołdrze" ma jakiś sens?

Seksuolodzy twierdzą, że z całą pewnością nie powinno się strofować przyłapanych na poznawaniu swojego ciała nastolatków, gdyż może to negatywnie wpłynąć na ich rozwój.

- Masturbacja u młodzieży jest typowym zachowaniem rozwojowym. Jej celem jest poznanie własnej reaktywności seksualnej, odkrycie swojej indywidualnej mapy zmysłów i nauczenie się, w jaki sposób osiągać pobudzenie seksualne i orgazm - to jest nauczenie się umiejętności przydatnej podczas późniejszego pożycia z partnerem - pisze Radosław Jerzy Utnik, psycholog-seksuolog, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, na łamach serwisu erotyczny.pl. Zatem, jeśli nie chcemy rozbudzić lęków i wstrętu do własnego ciała, powinniśmy raczej umiejętnie porozmawiać z dzieckiem.

Tym tropem podążali zapewne twórcy kampanii, którzy w swojej scence przedstawili masturbującego się chłopca i jego mamę. Być może niektórzy z was byli kiedyś zganieni za "bawienie się siusiakiem". Cóż, nasze matki nie oglądały podobnych filmów. Ricky, bohater produkcji, nie dostaje bury. Przestraszony i zmieszany, wysłuchuje słów rodzicielki, która pyta: "To co robiłeś jest przyjemne, prawda?".

Czy jednak zawsze masturbacja ma pozytywny wpływ na młodzież. Wiemy już, że nie ślepnie się od niej i nie umiera na suchoty - co próbowano imputować w słynnej, wydanej w 1712 roku broszurze "Onania" (pełen tytuł: "Onania albo ohydny grzech samozaspokojenia i wszystkie jego straszliwe następstwa, tyczące się obu płci, wraz z duchową i cielesną pogardą dla tych, którzy już obciążyli się tą wstrętną praktyką. A także stosowna przestroga dla młodzieży narodu obu płci"). Pomijając zatem aspekty moralne, które z pewnością są bardzo ważne dla wielu głęboko religijnych osób i mają wpływ na ich bardzo restrykcyjne metody wychowawcze (z czym nie chcemy dyskutować), musimy zapytać, czy czynności obarczone mianem "samogwałtu" mogą mieć zły wpływ na późniejsze życie seksualne naszych latorośli?

- Korzystne akty masturbacji to te, podczas których fantazjujemy o różnorodnych sposobach aktywności, które chcielibyśmy przeżyć naprawdę i wyobrażamy siebie w różnych sytuacjach typowych dla pożycia partnerskiego. Masturbacja pełni wówczas rolę treningu umysłowego, pobudza wyobraźnię seksualną i przygotowuje nas do późniejszego przeżywania bliskości z partnerem.

Natomiast szkodę mogą przynieść takie czynności, które wykonywane są w ściśle powtarzalnych miejscach czy okolicznościach, w jednakowy, typowy sposób, z użyciem jednakowego schematu lub jednakowych rekwizytów - w tym pornografii przedstawiającej erotykę w krzywym zwierciadle. Powtarzanie tego typu zachowań zubaża naszą wyobraźnię seksualną, nastawia nas na schematyczną aktywność seksualną, która nie zawsze może odpowiadać potrzebom przyszłego partnera - tłumaczy seksuolog, Radosław Jerzy Utnik.

Seksuolodzy odnotowują np. przypadki pacjentów, którzy nie potrafią uzyskać satysfakcji z seksu, gdyż w ich odczuciu pochwa partnerki nie jest odpowiednio ciasna. Zdarza się, że jest to następstwo zbyt mocnego uścisku, którym obdarzali się samemu. Znane są także zaburzenia takie jak Zespół Havelocka Ellisa - kiedy to kobiety mogą osiągnąć orgazm jedynie wtedy, gdy pobudzają się strumieniem wody np. używając dyszy prysznicowej. Można jednak uznać, że nie są to częste następstwa masturbacji.

Co więcej, to właśnie jej brak może wpłynąć na późniejsze problemy z osiąganiem orgazmu - szczególnie w przypadku kobiet. Dodatkowym obciążeniem dla umysłu dziecka jest poczucie winy i wstydu, które (chociaż wypierane) prawdopodobnie będzie mu już towarzyszyło do końca życia, co może w przypadku mężczyzn doprowadzić nawet do impotencji, a u dziewcząt do anorgazmii (zaburzenie w występowaniu orgazmu).

Zdaje się więc, że scenka pochodząca z dłuższego, 20-minutowego filmu edukacyjnego, stworzonego 38 lat temu na zamówienie organizacji Planned Parenthood of Southeastern Pennsylvania, nadal powinna zmuszać do zastanowienia, a nie tylko bawić. Przypominają o tym komentatorzy na łamach zagranicznych serwisów internetowych.

Sęk w tym, że sama amerykańska organizacja Planned Parenthood, która ogłaszała maj "Narodowym Miesiącem Masturbacji" jest kojarzona nie tylko z samą edukacją seksualną (propagowaniem antykoncepcji czy walką z chorobami przenoszonymi drogą płciową), ale także z wielką siecią klinik aborcyjnych, a tym samym negowana przez organizacje "pro-life". W ten oto sposób temat masturbacji w niebezpieczny sposób zaczyna łączyć się z tematem aborcji.

Czy pozwalanie swojemu dziecku na zachowania autoseksualne jest deklaracją światopoglądową lub polityczną? Dla wielu osób tak. Nie zmienia to jednak faktu, że według badań przeprowadzonych w USA przez National Survey of Sexual Health and Behavior (NSSHB - amerykańska organizacja zajmująca się zdrowiem seksualnym) masturbuje się trzy czwarte chłopców i prawie połowa dziewcząt w wieku 14-17 lat.

Badacze stwierdzili także, że robiące to częściej nastolatki, wcześniej podejmują kontakty seksualne (w porównaniu do rówieśników, którzy masturbują się mniej lub wcale). Ale, co ciekawsze - jak podaje, cytując badaczy, Polska Agencja Prasowa - chłopcy, którzy się masturbują, podczas kontaktów seksualnych częściej używają prezerwatyw.

Alan Hilfer, psycholog z Maimonides Medical Center w Nowym Jorku, który napisał obszerny komentarz do raportu dotyczącego wyników badań zwraca uwagę na to, że nastolatki powinny wiedzieć, że masturbacja nie jest czymś złym, za co może spotkać je kara. Tłumaczy także, że zachowania chłopców mają związek z działaniem męskiego hormonu. Jeśli zatem ktoś chce kogoś winić za to, że młodzieńcy tak chętnie oddają się tej czynności, powinien zanucić piosenkę Kayah - Testosteron.

Puch, facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)