Rita Hayworth - dziewczyna, którą zniszczyli faceci
Zagrała w najbardziej erotycznej scenie w historii kina. Gdy zdejmowała rękawiczkę, w nakręconym w 1946 roku filmie „Gilda”, męska część publiczności była rozpalona do białego. Mimo że rola w obrazie Charlesa Vidora ugruntowała jej sławę, to Rita Hayworth znana była już znacznie wcześniej. W czasie II wojny światowej zdjęcia tej amerykańskiej aktorki wisiały na ścianach koszar, nad kojami w okrętach wojennych, i w wozach bojowych. Była wówczas najpopularniejszą pin-up-girl w Stanach Zjednoczonych.
Choć w jej żyłach płynęła krew hiszpańska, irlandzka i angielska, to w życiu dominował jednak zdecydowanie iberyjski temperament. Przez lata była obiektem pożądania połowy ludzkości, boginią seksu i femme fatal. Mężczyźni kochali ją ale i nienawidzili, jak na przykład Orson Welles, który stworzył jej karykaturalny obraz w „Damie z Szanghaju”. Małżonek i reżyser polecił Ricie ścięcie i ufarbowanie na blond jej dotychczas ognisto-rudych włosów. Widzowie, pamiętający Hayworth z „Gildy”, nie zaakceptowali nowego wizerunku aktorki. Choć włosy wkrótce odrosły, a małżeństwo z Wellesem ostatecznie się rozpadło, Rita nie odzyskała już dawnej popularności.
Najsłynniejsza „dziewczyna do przypinania” w Stanach Zjednoczonych
Zaczęła na nią pracować w 1932 roku, gdy, jako czternastolatka, występowała wraz ze swoim ojcem, tancerzem flamenco w nocnych klubach i na pokazach tańców hiszpańskich. Trzy lata później zadebiutowała w filmie. Początkowo były to role drugoplanowe, które nie dawały ani pieniędzy ani wielkiej sławy. Na utrzymanie zarabiała więc jako modelka. Jej uroda i olśniewająca figura uczyniły ją wówczas sławną. To właśnie wtedy, w latach 40. stała się najpopularniejszą pin-up-girl w USA. - Jej zdjęcie miał wówczas każdy żołnierz, albo przynajmniej ją kojarzył. Innej możliwości nie było – wspominał po latach aktor Eli Wallach, weteran wojenny.
Popularność zdobyta w czasie II wojny światowej szybko przyniosła i aktorski sukces. Była nim rola tytułowa we wspomnianej już „Gildzie”. Głośny stał się także następny film aktorki - „Dama z Szanghaju”. Jej kreacja, tak różna od stworzonej wcześniej Gildy, nie spotkała się jednak z uznaniem wielbicieli. Hayworth zagrała jeszcze w wielu filmach, ale w żadnym nie odniosła już takiego sukcesu jak w „Gildzie”. Była już jednak legendą.
Jej wszystkie małżeństwa legły w gruzach
Legenda ta nie miała jednak usłanego różami życia. Klęską okazywały się wszystkie jej kolejne małżeństwa – począwszy od pierwszego, zawartego jeszcze w 1937 roku, ze sprzedawcą samochodów osobowych Edwardem Judsonem. Związek zakończył się rozwodem, podobnie jak i następne małżeństwo - z Orsonem Wellesem. Katastrofą okazały się także następne związki – z egzotycznym księciem Alim Chanem, piosenkarzem Dickiem Haymesem i producentem filmowym Jamesem Hillem. Wszystkie małżeństwa pięknej Rity budziły ogromne zainteresowanie jej wielbicieli. Najwięcej emocji, czemu trudno się dziwić, budził jednak związek z Ali Chanem. Co jednak dla osób postronnych jawiło się jako bajka w rzeczywistości okazało się bardzo smutną historią.
Nawet prawdziwy książę nie był księciem z bajki
Ali Chan, choć książę, nie był jednak księciem z bajki. Korzystający z funduszy bogatego ojca bawidamek-arystokrata, gdy rodziciel nie był dość szczodry, podbierał pieniądze zamożnej żony-aktorki. Rozczarowana Rita zakończyła to małżeństwo już po niespełna trzech latach. Opuszczony Ali Chan nie żywił jednak urazy do swojej niedawnej małżonki. Jak głosi legenda (tak, tak powstają one i w czasach nam współczesnych) do końca życia oglądał codziennie przed snem film „Gilda”. Ostatnie związki Rity Hayworth nie trwały dłużej od małżeństwa z Ali Chanem. Trwały jednak wystarczająco długo, by zniszczyć pozornie tylko silna kobietę. Zarówno Dick Haymes jak i James Hill znęcali się nad Ritą. Pierwszy, mimo, ze spłaciła jego liczne długi, potrafił ją nawet uderzyć. Załamana zaczęła coraz więcej pić. Ostateczny koniec jej kariery nastąpił w 1972, gdy zagrała w filmie „Gniew Boży”. Miała wówczas 54 lata.
Zmarła w samotności 14 maja 1987 roku. Zostały już po niej tylko filmy. Tylko, czy może aż?