Robert Hansen - z nożem i karabinem polował na kobiety
27.02.2016 | aktual.: 07.04.2017 13:09
Gwałcił je, rozbierał i wypuszczał do lasu
Ofiarami zwyrodnialca były przeważnie prostytutki, których nagłym zniknięciem mało kto się przejmował czy interesował. Hansen grał rolę ich klienta. Zwabiał kobiety, oferując pieniądze za seks, a następnie zakuwał je w kajdanki i wiózł do swojego domu. Po brutalnym stosunku, ofiary trafiały do awionetki zboczeńca, który leciał z nimi do swojego domku w górach, gdzie po kolejnym gwałcie i torturach rozbierał je do naga i wypuszczał z zawiązanymi oczami do lasu. Dawał im chwilę na oddalenie się od domku. Później brał karabin, nóż i zaczynał polowanie. Porównywał je do tropienia dzikich owiec lub niedźwiedzi. Ofiary nie miały żadnych szans na ucieczkę...
A mógł wieść normalne życie
Niepozorny samotnik z wiecznym trądzikiem na twarzy, zahukany przez despotyczną matkę i brutalnego ojca. W szkole - popychadło, łamaga, oferma klasowa, przedmiot niewybrednych żartów kolegów i pogardliwych spojrzeń koleżanek.
Takie było dzieciństwo i młodość Roberta Hansena, które spędził w małym, niespełna 6-tysięcznym miasteczku Estherville w stanie Iowa.
Młody mężczyzna rósł pełen nienawiści do otaczającego go świata i ludzi. Nie zmieniło tego nawet małżeństwo, jakie zawarł w 1960 roku, mając 21 lat. W grudniu tego samego roku podpalił garaż autobusu szkolnego, za co został skazany na 3 lata. Z więzienia wyszedł po 20 miesiącach, mimo że psycholodzy stwierdzili, że ma bardzo niedojrzałą osobowość. Znów był samotny - żona zaraz po wyroku zażądała rozwodu.
Następne lata to kolejne odsiadki Hansena, za mniejsze lub większe kradzieże. W 1967 roku mężczyzna postanowił rozpocząć nowe życie. Wraz z drugą żoną wyjechał na Alaskę. W surowych warunkach klimatycznych największego amerykańskiego stanu postanowił zostać myśliwym. Pod koniec lat 70., idąc w ślady ojca, otworzył też piekarnię. Jednak to nie z produkcji bułek miał zasłynąć...
Tajemnicze morderstwa w myśliwskiej mekce
Nowe środowisko przyjęło Hansena i jego żonę bardzo życzliwie. Sąsiedzi w Anchorage (największym mieście Alaski) bardzo go polubili, zwłaszcza że młody mężczyzna rzeczywiście okazał się bardzo dobrym myśliwym. Z karabinem, ale także łukiem i kuszą polował na dzikie owce Dalla, wilki i niedźwiedzie. Mieszkanie Hansena szybko wypełniło się myśliwskimi trofeami.
Dobrą passę przerwało kolejne aresztowanie. W 1977 roku Robert Hansen został skazany na pięć lat więzienia za kradzież piły łańcuchowej. Mężczyzna znów miał szczęście - wyszedł na wolność po roku, choć badający go psychiatra miał szereg uwag do jego osobowości.
W ciągu następnych lat stabilizowała się sytuacja rodzinna Hansena. Został ojcem dwójki dzieci, a prowadzona przez niego piekarnia stale zwiększała obroty. Były to jednak tylko pozory normalności.
13 czerwca 1983 roku na policję w Anchorage zgłosiła się Cindy Paulson, prostytutka, która stwierdziła, że Hansen ja porwał i zgwałcił. Choć mężczyzna zaprzeczał zeznaniom kobiety, policjanci szybko uznali go za podejrzanego. Detektywi skojarzyli porwanie Paulson z niewyjaśnionymi dotąd morderstwami kobiet w rejonie rzeki Knik River, ulubionym rejonie polowań Roberta Hansena.
300 dolarów za śmierć
Pewność zyskali, gdy, po przeszukaniu jego domu znaleźli biżuterię należącą do zabitych kobiet, wycinki z gazet z artykułami traktującymi o morderstwach, a także liczne egzemplarze broni palnej - w tym ulubiony karabin Hansena: Ruger Mini-14. Naboje do tego karabinu odpowiadały pociskom, jakie policjanci odnaleźli kilka miesięcy wcześniej, 12 września 1982 roku, przy rozkładającym się ciele 24-letniej Sherry Morrow, tancerki w barze Wild Cherry Bar w centrum Anchorage. Jak ustalili funkcjonariusze, kobietę ostatni raz widziano żywą 17 listopada 1981 roku. Poznała wtedy jakiegoś mężczyznę, który zaoferował jej 300 dolarów za pozowanie do zdjęć.
Policjanci szybko powiązali zabójstwo Morrow z tajemniczymi zaginięciami licznych kobiet w latach 1981-1983. Były to w większości tancerki nocnych klubów lub prostytutki. Dwie z ofiar seryjnego mordercy znaleziono w płytkich grobach znajdujących się w pobliżu drogi Eklutna Road. Niestety, tylko jedną z nich udało się zidentyfikować. Była to Joanne Messina, tancerka topless. Ciało drugiej ofiary zostało prawie w całości zjedzone przez dzikie zwierzęta.
Z powodu bardzo małej liczby śladów, śledztwo w sprawie tych morderstw stało przez wiele miesięcy w miejscu. Ruszyło dopiero 13 czerwca 1983 roku - dzięki zeznaniom Cindy Paulson, niedoszłej ofiary Hansena.
"Wiedziałam, że jeśli nie ucieknę, to zginę"
"Mężczyzna zaproponował mi 200 dolarów za seks oralny. Zgodziłam się i wsiadłam do jego samochodu. W pewnym momencie, wyjął pistolet i zakuł mnie w kajdanki. Powiedział, że jeśli będę mu posłuszna, to nic mi nie zrobi" - zeznawała prostytutka.
Cindy Paulson trafiła do domu klienta w Muldon, ekskluzywnej dzielnicy Anchorage położonej na obrzeżach miasta. Została tu brutalnie zgwałcona. Po wszystkim mężczyzna powiedział, że zabierze ją samolotem do swojej górskiej chaty.
"Gdy dotarliśmy na lotnisko i wepchnął mnie do awionetki, wiedziałam, że jeśli nie uda mi się uciec, to zginę" - powiedziała Paulson w trakcie przesłuchania. Dopomógł jej szczęśliwy traf. Gdy napastnik odwrócił głowę, otworzyła drzwi samolotu i uciekła. Gwałciciel gonił ja, ale zatrzymał się, gdy zauważył w pobliżu drugiego mężczyznę. Wybawiciel zawiózł ją na policję.
Po złożeniu zeznań, policjanci zabrali dziewczynę na lotnisko, gdzie zidentyfikowała samolot gwałciciela. Był to biało-niebieski Piper Super Cub o numerze N3089Z. Awionetka należała do Roberta Hansena. Choć mężczyzny nie aresztowano - jak zeznali sąsiedzi, spędził z nimi cały feralny dzień - policjanci uznali Hansena za głównego podejrzanego.
Na kłopoty - FBI
Po kilku dniach funkcjonariusze dokonali nowego makabrycznego odkrycia. 2 września 1983 roku znaleziono kolejne zwłoki, zakopane w pobliżu Knik River. Było to ciało 17-letniej Pauli Golding, tancerki topless i prostytutki z Anchorage. Kobieta zginęła pięć miesięcy wcześniej od ran postrzałowych.
Policjanci uznali, że sprawa jest tak poważna, że powinna zająć się nią FBI. Do Anchorage przybył John Douglas, jeden z najlepszych agentów Biura. Robert Hansen stał się pierwszą osobą, którą zainteresował się Douglas. Po analizie jego życiorysu uznał, że odpowiada on najlepiej charakterystyce psychologicznej potencjalnego mordercy.
Miał być to, według agenta FBI, człowiek zakompleksiony, mało atrakcyjny, z usposobienia samotnik, który frustracje i niepowodzenia rekompensuje sobie, zabijając kobiety. Mężczyzna ten musiał być też, na co wskazywał sposób dokonywania morderstw, dobrym myśliwym. Detektyw stwierdził także, że jeśli to Hansen miałby być morderca, to z pewnością kolekcjonowałby pamiątki po swoich ofiarach - jako swoisty odpowiednik zwierzęcych trofeów. Jak się okazało, Douglas miał rację...
**[
W ZBRODNIE, KTÓRYCH SIĘ DOPUŚCILI, DO DZIŚ TRUDNO UWIERZYĆ ]( http://facet.wp.pl/5-filmow-o-prawdziwych-ciezkich-zbrodniach-6002212747944577g )**
Dostał 461 lat więzienia
Policjanci ponownie przesłuchali sąsiadów Roberta Hansena. Postraszeni konsekwencjami za składanie fałszywych zeznań mężczyźni przyznali, że wcześniej kłamali i nie widzieli się z Hansenem w dniu napadu na Cindy Paulson. Upadek alibi Hansena dał policji możliwość przeszukania jego domu. Rezultaty tego przeszukania, jak już wspomnieliśmy, pogrążyły mężczyznę.
Robert Hansen został aresztowany. Dowody zdobyte przez policję były tak mocne, że mężczyzna, po kilku dniach wahania, przyznał się do dokonania morderstw i ujawnił 17 miejsc ukrycia zwłok w dolinie rzeki Knik River.
27 lutego 1984 roku Hansen został skazany na 461 lat więzienia bez możliwości zwolnienia warunkowego. Seryjny morderca siedział jednak znacznie krócej - zmarł 21 sierpnia 2014 roku w Anchorage.
Witold Chrzanowski
**[
W ZBRODNIE, KTÓRYCH SIĘ DOPUŚCILI, DO DZIŚ TRUDNO UWIERZYĆ ]( http://facet.wp.pl/5-filmow-o-prawdziwych-ciezkich-zbrodniach-6002212747944577g )**