HistoriaRok, w którym religia znikła ze szkół

Rok, w którym religia znikła ze szkół

Dokładnie 55 lat temu, 15 lipca 1961 roku, decyzją komunistycznych władz PRL, wycofano ze szkół naukę religii. Stosowną ustawę „o rozwoju systemu oświaty” podjęto w czasie wakacji, by uniknąć społecznych protestów.

Rok, w którym religia znikła ze szkół
Źródło zdjęć: © Forum

15.07.2016 | aktual.: 21.07.2016 15:33

Wydane w sierpniu tego samego roku przez ministra oświaty zarządzenie wykonawcze do ustawy, postanawiało, że nauczanie religii będzie mogło odbywać się jedynie w zarejestrowanych punktach katechetycznych. Nadzór nad nimi powierzono inspektorom oświaty.

Prymas pokrzyżował plany władzy ludowej

Taką decyzją komuniści chcieli zaszachować Kościół i zmusić go nie tylko do uznania ingerencji państwa (a faktycznie partii komunistycznej) w proces katechizacji, ale także do sporządzenia i przekazania lokalnym władzom imiennych list dzieci uczęszczających na lekcje religii. Jak uczyły doświadczenia innych „państw demokracji ludowej”, listy takie można by było w odpowiednim czasie wykorzystać do szantażowania rodziców uczniów.

Prymas Stefan Wyszyński i stojący za nim episkopat pokrzyżowali jednak zamiary czerwonej władzy. Biskupi postanowili, że nauczanie religii będzie odbywać się w kościołach, kaplicach i na plebaniach i będzie realizowane w ramach normalnej pracy duszpasterskiej, która nie podlegała kontroli zewnętrznej. Komuniści byli niepocieszeni. Przez wiele lat groźbą i prośbą próbowali wymusić na księżach sporządzanie i ujawnianie list osób uczestniczących w lekcjach religii.

Taktyka salami - plasterek po plasterku

Choć walka z religią zawsze uważana była przez komunistów za pierwszoplanowe zadanie, to z powodów taktycznych władza przez pierwsze lata po wojnie unikała większych zatargów z Kościołem. Politycy mieli pilniejsze sprawy do załatwienia – zwalczanie zbrojnego niepodległościowego podziemia i rozsadzanie legalnej opozycji politycznej z Polskiego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Pracy.

Dlatego więc, choć nowe władze już w 1945 roku wypowiedziały konkordat Stolicy Apostolskiej, nauka religii w szkołach została utrzymana. Tak było do 1949 roku, gdy powstałe z inicjatywy komunistów marksistowskie Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, otrzymało prawo tworzenia laickich placówek oświatowych – już bez katechezy. Z biegiem lat TPD przejmowało także istniejące już szkoły powszechne, z których rugowano religię.

Październik nie zmienił niczego

W 1956 roku władze, mimo październikowej liberalizacji i poluzowania śruby społeczeństwu, wydały zarządzenie umożliwiające usuwanie katechezy z pozostałych – już nie TPD-owskich – szkół. Dwa lata później zakazano nauczania religii w szkołach zakonnikom. Był to wstęp do decyzji z 15 lipca 1961 roku, gdy nauki religii w placówkach oświatowych zakazano całkowicie.

Komuniści, którzy dążyli do przymusowej ateizacji społeczeństwa, wydali wkrótce jeszcze jedną służącą temu instrukcję. 21 listopada 1961 roku zagrożono represjami duchownym, którzy odmawiali rejestrowania terenowych punktów katechetycznych i składania sprawozdań z prowadzonej w tych punktach katechizacji.

Powyższe „prawo”, naruszające wyraźnie wolność wyznania, obowiązywało formalnie aż do 23 października 1981 roku, gdy zarządzenie Ministerstwa Oświaty i Wychowania wyjęło katechezę parafialną spod kontroli i nadzoru władz państwowych.

Komunistyczna władza miała wówczas znacznie poważniejsze od religii kłopoty. Osiem lat później PZPR straciła władzę, a w 1990 roku, decyzją rządu Tadeusza Mazowieckiego, katecheza wróciła do szkół.

Po latach na maturze?

Przy okazji tegorocznych matur pojawiły się głosy, by w niedalekiej przyszłości wprowadzić do zestawu podstawowych przedmiotów zadawanych na maturze także religię.

Biskup Marek Mendyk potwierdził, że jest to możliwe, jeśli na czas zostaną złożone odpowiednie dokumenty. Wtedy maturzyści zdawaliby ten przedmiot w 2021 roku. Wcześniej będą musieli przejść cały cykl edukacyjny.

Instytut Badań Pollster przeprowadził na ten temat sondaż. Zadano pytanie: „Czy Twoim zdaniem religia powinna być przedmiotem na maturze?". Jedynie 8 proc. pytanych Polaków odpowiedziało twierdząco. Dla 10 proc. kwestia ta jest obojętna lub nie wyrobili sobie jeszcze zdania. Najwięcej, bo aż 82 proc. badanych, jest jednak przeciwna pojawieniu się religii na maturze.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)