Rolex Jamesa Bonda z 1973 roku do kupienia na targach w Genewie
Rolex Submariner, który Roger Moore nosił w filmie o Jamesie Bondzie "Żyj i pozwól umrzeć" można właśnie kupić na genewskich targach zegarków. Nie jest to jednak zwykły Rolex Submariner.
10.11.2015 | aktual.: 10.11.2015 16:04
Scenograf filmu z 1973 roku Syd Cain dokonał w nim niezliczonych poprawek. Był jak prawdziwy "Q". W odróżnieniu od wielu innych zegarków noszonych przez Bonda - wśród nich Omegi z najnowszego filmu o agencie 007 - rzeczony Rolex to coś więcej niż stylowy dodatek. Od razu rzuca się w oczy nietypowa ząbkowana koperta, która przypomina brzeg piły tarczowej. Bond używa jej do przecięcia liny w kluczowym momencie filmu. Bond dowiaduje się również, że jego zegarek może generować silne pole magnetyczne, co testuje na suwaku sukienki jednej ze swoich zdobyczy. W rzeczywistości przez dziurkę w kopercie wyprowadzano cienką linkę, która umożliwiała uzyskanie potrzebnego filmowcom efektu.
Kiedy otworzyć zegarek, okazuje się, że nie ma w nim mechanizmu. Zegarek bowiem nie wskazuje czasu. To filmowa atrapa. Jej wartość podnosi podpis Rogera Moore'a z dopiskiem "007". W przypadku takich produktów pochodzenie jest wszystkim. A ten konkretny to prawdziwy rarytas. Jego nabywca otrzyma szereg pamiątek związanych z filmem oraz wykonane przez Caina szkice modyfikacji zegarka.
Sprzedający spodziewają się uzyskać za niego 150 - 250 tys. dolarów. Co prawda dużą wadą Rolexa jest to, że nie pokazuje on aktualnej godziny, jednak dla kogoś, kto szuka iście bondowskiego gadżetu, ten będzie strzałem w dziesiątkę.