Rosjanie mają broń, zdolną doprowadzić do zagłady świata?
Rosjanie gotowią się do wojny? Obwód Kaliningradzki obstawiony jest bronią, za pomocą której Rosjanie są w stanie zniszczyć dowolny cel na terenie całej Polski. Ich ambicje sięgają jednak znacznie dalej - ruszyła kolejna faza testów nowej rakiety zdolnej przenosić ładunki atomowe. Jej zasięg to nawet 11 tysięcy kilometrów!
Międzykontynentalna rakieta balistyczna o nazwie "Lajner" została wyprodukowana przez Państwowe Centrum Rakietowe im. Makiejewa. Letnie testy nowej broni rozpoczęły się w maju - rakieta, która jest przystosowana do przenoszenia i odpalania z łodzi podwodnych wystartowała z jednostki podwodnej "Jekaterynburg" znajdującej się na Morzu Barentsa w kierunku poligonu na Kamczatce. Cel osiągnęła w zaplanowanym czasie. Jakim? To tajemnica.
11.08.2011 15:26
Wiadomo, że "Lajner" to zmodernizowana wersja rakiety "Siniewa". Różni się od niej zmodernizowaną ochroną przeciwrakietową czyli po prostu trudniej ją zestrzelić. "Lajner" jest również dużo potężniejszy zarówno od "Siniewy", jak i najpopularniejszych w rosyjskiej armii rakiet "Buława". Jest w stanie przenieść cztery ładunki atomowe średniej mocy lub od 9 do 12 ładunków małej mocy. W porównaniu do "Buławy" "Lajner" wypada imponująco - jego moc jest dwa razy większa!
Nowa rakieta rzuca na kolana nie tylko swoje rosyjskie poprzedniczki - wszystko wskazuje na to, że pod względem energomasowej doskonałości przewyższa współczesne rakiety balistyczne znajdujące się na wyposażeniu Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Francji i Chin. Pod względem możliwości wyposażenia w ładunki nie ustępuje natomiast amerykańskiej rakiecie Trident II. Prawdziwy czopek!
Nic dziwnego, że informacje na temat tak potężnego "cacka" Rosjanie starali się jak najdłużej utrzymać w tajemnicy. Początkowo starannie ukrywano informację o tym, że w czasie ćwiczeń wystrzelono właśnie "Lajnera". Informowano natomiast, że jest to kolejna faza testów starszej wspomnianej rakiety "Siniewa", choć niektóre rosyjskie media podawały sprzeczne informacje, że chodzi jednak o inną rakietę. Przeciek ma swoje źródło prawdopodobnie w samych zakładach produkcyjnych. Czyżby ktoś się chciał pochwalić?