CiekawostkiRosjanie próbowali stworzyć z ludzi żywe maszyny do zabijania

Rosjanie próbowali stworzyć z ludzi żywe maszyny do zabijania

Żołnierz idealny błyskawicznie reaguje na zagrożenie, unieszkodliwia wroga, a także powinien być możliwie jak najbardziej wytrzymały i odporny na ból oraz zmęczenie. To ostatnie często przesądza o jego przydatności bojowej, dlatego wyeliminowanie bólu często starano się osiągać za wszelką cenę. Stosowanie silnych środków przeciwbólowych czy nawet celowe faszerowanie żołnierzy pobudzającymi i znieczulającymi substancjami narkotycznymi ma długą historię. A gdyby tak stworzyć żołnierzy całkowicie odpornych na ból? Już ich stworzono - w Związku Radzieckim.

Rosjanie próbowali stworzyć z ludzi żywe maszyny do zabijania
Źródło zdjęć: © AFP

21.07.2011 | aktual.: 21.07.2011 15:51

W latach 1936-1941 radzieccy specjaliści stworzyli coś, co jeszcze nie przyszłoby do głowy twórcom hollywoodzkich produkcji pokroju "Terminatora". Eksperymenty mające na celu stworzenie żołnierza idealnego prowadzono na grupie około 300 "ochotników" - a przynajmniej tak twierdzą ściśle tajne, ale oficjalne dane. Młodzi mężczyźni musieli podpisać deklarację, że nikt nigdy nie dowie się, co i w jakim celu z nimi robiono.

Operacje na żywych ludziach, którzy w założeniach mieli stać się perfekcyjnymi maszynami do zabijania przebiegały wielobiegunowo. By niemal całkowicie wyeliminować wrażliwość na ból, do mózgu wszczepiano specjalne elektrody zrobione ze złota. Kości długie w kończynach usuwano, zastępując je tytanowymi implantami, które miały być praktycznie całkowicie odporne na złamania, a także lepiej chronić tkanki miękkie przed odłamkami z eksplozji. Co ciekawe (ale i przerażające) operacji zastępowania kości implantami dokonywano bez anestezjologa i znieczulania - żołnierze, jako że po wszczepieniu złotych elektrod nie potrafili odczuwać bólu, poddawali się tym zabiegom z uśmiechem na ustach. Z niektórych ochotników celowo robiono karłów, by jako piloci mogli wziąć na pokład więcej paliwa i amunicji.

Przypuszcza się, że w samym toku eksperymentów zmarło wielu "ochotników" - organizm traktował implanty jak ciała obce i odrzucał je.

Kiedy Trzecia Rzesza rozpoczęła wojnę ze Związkiem Radzieckim żołnierzy zdecydowano się przerzucić w kierunku zachodnim. Połowę z nich spotkał niezwykle pechowy i tragiczny los, który nie pozwolił im sprawdzić swoich nadzwyczajnych atrybutów w walce - zginęli w okolicach Brześcia w wyniku zmasowanego ataku artyleryjskiego.

Cały projekt zarzucono wraz z końcem 1945 roku, jednak sowiecki wywiad postarał się, by wszyscy, którzy nad nim pracowali, dziwnym zbiegiem okoliczności zginęli na froncie. Z grupy "Terminatorów" również przeżyli nieliczni, a tych, którym udało się przetrwać, nękały choroby psychiczne i inne zaburzenia związane z obecnością w mózgu złotego implantu powodującego nieodczuwanie bólu.

KP/PFi

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (151)