Rosjanie wydają biliony na sekretne zbrojenia
Oto jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic tzw. wielkiej przebudowy rosyjskiej armii, której "owoce" mają pojawić się do roku 2020.
Kilka miesięcy temu władze Federacji Rosyjskiej zadeklarowały, że na reformę i uzbrojenie armii państwo wyda 15,6 bilionów rubli czyli 1,6 BILIONA złotych. W tym miejscu chcieliśmy rozwiać wątpliwości: to nie szpinakowa pomyłka z zerami oraz przecinkami i nie pomyliło nam się angielskie słowo "billion" (miliard) z polskim bilionem - naprawdę chodzi o 1,6 biliona złotych czyli niewyobrażalną sumę wielokrotnie przekraczającą polskie wydatki na armię wczoraj, dziś i jutro.
06.07.2012 | aktual.: 09.07.2012 14:44
Nie zapominajmy jednak, że są to dane oficjalne, a zatem na stworzenie najgroźniejszej armii zdolnej zawojować świat Rosjanie wydadzą jeszcze więcej! Póki co wiadomo, że do pełnej kwoty należy dodać jeszcze ponad 4 biliony przeznaczone na rozwój i modernizację marynarki wojennej. O ilu bilionach nie wiemy?
Nasuwa się pytanie, na co konkretnie Rosjanie zamierzają przeznaczyć tak ciężkie pieniądze? Część funduszy pójdzie oczywiście na modernizację zrujnowanej rosyjskiej infrastruktury wojennej i budowanie nowej - chodzi przede wszystkim o bazy oraz lotniska. Gwoździem programu jest jednak uzbrojenie i technika wojenna: otóż Rosjanie wcale nie zamierzają tworzyć milionów bomb atomowych czy też produkować na masową skalę taczanek czy innego mniej lub bardziej konwencjonalnego żelastwa i ekwipunku dla armii, na co byłoby ich stać, skoro zamierzają przeznaczyć na cele wojskowe tak horrendalne sumy. Choć może się to wydawać dziwne, stawiają na zupełne innowacje i pomysły, które zdają się bardziej pasować do filmów science fiction i futurystycznych wizji niż stereotypowego obrazu rosyjskiego sołdata z kałasznikowem, w ciężkich buciorach i oparach wódki.
"Nowe możliwości obronne w kosmosie, a także konfrontacja na polu informacji, w cyberprzestrzeni, okażą się najważniejszymi i decydującymi czynnikami definiującymi charakter militarnej rywalizacji. W perspektywie czasowej oznacza to, że nowa broń będzie tworzona na nowej bazie zasad fizycznych (promieniowanie, geofizyka, fale, genetyka i psychofizyka)" - to słowa samego Władimira Putina. Co kryje się pod gładkim wyliczeniem zawartym w nawiasie? M.in. umiejętność wywoływania klęsk żywiołowych, zmian klimatycznych i manipulowanie genetyczne ofiarami. Nowością w świecie techniki wojennej są również prace nad specjalną bakterią, której ofiarą byłyby ciecze, a przede wszystkim paliwo.
Oficjalnie Rosja odżegnuje się od prób stworzenia broni genetycznej, ponieważ w świetle międzynarodowych konwencji jest to zabronione. Kto jednak jest w stanie skontrolować, co dzieje się w laboratoriach na Syberii czy nawet ośrodkach naukowych pod Moskwą? Przeznaczone na armię biliony (tak podaje rosyjska "Pravda") świadczą o tym, że mają tam ręce pełne roboty.
KP/PFi