Rosyjscy policjanci nie mogą wyjechać za granicę
Jak dotąd zakaz opuszczania kraju kojarzył się przede wszystkim ze środkiem stosowanym przez sąd. Miał na celu zapobieżenie ucieczce za granicę przez osobę podejrzewaną o popełnienie przestępstwa. Idąc tym tropem, w Rosji za potencjalnych przestępców uważa się... wszystkich policjantów. Ministerstwo spraw wewnętrznych zabroniło swoim pracownikom wyjeżdżać za granicę.
Rosyjscy policjanci muszą zapomnieć nie tylko o wyjazdach do krajów europejskich czy Stanów Zjednoczonych, ale również o wakacjach w Egipcie, Turcji czy na Bali, która cieszyła się wśród naszych wschodnich sąsiadów ogromną popularnością. Jedynymi "zagranicznymi" wojażami, na które mogą sobie pozwolić, są wyjazdy do byłych republik Związku Radzieckiego wchodzących w skład Wspólnoty Niepodległych Państw, ale - uwaga - bez Ukrainy. Najlepiej jednak, by zadowolili się spędzeniem urlopu w Rosji: - Funkcjonariusze organów spraw wewnętrznych pełnią służbę państwową, co wiąże się ze szczególną odpowiedzialnością oraz szeregiem ograniczeń wymuszonych przez konkretne okoliczności. Decyzję o zakazie zagranicznych wyjazdów przyjęto ze zrozumieniem, tym bardziej, że na terytorium Federacji Rosyjskiej jest wiele wspaniałych miejsc wypoczynkowych - komentuje ministerstwo spraw wewnętrznych.
Zakaz cofający całą grupę zawodową (w tym pośrednio również ich rodziny) do czasów słusznie minionych to efekt podwyższonej "czujności" rosyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych oraz istnej i wciąż nasilającej się "szpiegomanii", która zapanowała na Kremlu. Władze obawiają się, że na zagranicznych wakacjach policjanci mogliby paść łupem obcych agentów. Jakie cenne informacje można jednak pozyskać od zwykłych dzielnicowych czy szeregowych pracowników drogówki również objętych zakazem?
- Moim zdaniem takie ograniczenia miałyby sens w przypadku pracowników mających dostęp do tajemnicy państwowej. Jednak dotyczą wszystkich bez wyjątku - komentuje Aleksandr Chinsztejn. Rosyjski deputowany znalazł w zakazie drugie dno: przypuszcza, że zakaz ma "wspomóc" decyzję o likwidacji około 10 procent etatów w policji i innych służbach mundurowych, jaką podjęto w lutym tego roku. W jaki sposób? Policjanci, którzy nie będą chcieli pogodzić się z przymusowym zakazem opuszczania kraju, po prostu sami odejdą ze służby, ułatwiając tym samym sprawę przymusowych zwolnień.
Co ciekawe, niedopuszczalny w przypadku każdego normalnego państwa zakaz został dość pozytywnie przyjęty przez rosyjską opinię publiczną w myśl zasady "wydawaj pieniądze w kraju, a nie za granicą". Internauci proponują nawet rozszerzyć zakaz na polityków, nauczycieli, lekarzy oraz wszystkie osoby pracujące w "budżetówce".
Kamila Pączek