Rosyjski sposób na embargo - praca łagierników

Jak dotąd Rosjanie jeździli po drogach i torach zbudowanych przez więźniów łagrów, a także korzystali z innych wymuszonych przez sowiecki reżim "osiągnięć" wielu pokoleń robotników przymusowych (w tym mieszkali w zbudowanych od zera przez łagierników miastach, które pierwotnie były obozami, np. w Magadanie na Kołymie).

Teraz przyjdzie im jeść i ubierać się w to, co wyprodukują współcześni więźniowie zamknięci w niezliczonych koloniach karnych rozsianych po całej Rosji. - Rosyjscy więźniowie znaleźli odpowiedź na sankcje Zachodu - przodownictwo pracy - dumnie donoszą rosyjskie media.

O niewiarygodnych sukcesach rosyjskich więźniów, którzy szturmem rzucili się do produkowania żywności i innych artykułów deficytowych od czasu wprowadzenia przez Kreml embarga na zachodnie towary, jako pierwszy doniósł przedstawiciel Federalnej Służby ds. Wykonywania Kar Kraju Nadmorskiego położonego na rosyjskim Dalekim Wschodzie. - W 2014 roku tak przeorientowaliśmy swoją produkcję, by wypełnić lukę zarówno jeśli chodzi o artykuły spożywcze, jak inne towary. W ten sposób w ciągu czterech miesięcy zwiększyliśmy produkcję o wartość 40 milionów rubli - obwieścił Oleg Simczenkow.

W ciągu dziewięciu miesięcy bieżącego roku łączna wartość towarów wyprodukowanych w koloniach karnych i więzieniach w Kraju Nadmorskim wyniosła 217 milionów rubli (około 20 milionów złotych). Władze mają jednak ambitne cele - idea przodownictwa pracy wśród więźniów ma zapewnić niemal podwojenie tej cyfry i w 2015 roku wartość produkcji ma oscylować koło 500 milionów rubli.

Oczywiście nie oznacza to, że w więzieniach i koloniach karnych na rosyjskim Dalekim Wschodzie produkuje się francuskie sery pleśniowe, szynkę parmeńską, włoskie oliwki, polskie jogurty i inne artykuły, których w rosyjskich sklepach jest coraz mniej (a nowych nie będzie). Zapełnienie "luki" ma bowiem aspekt przede wszystkim ilościowy, a nie jakościowy. Simczenkow zapowiedział za to rozszerzenie asortymentu więziennej produkcji: oprócz artykułów spożywczych więźniowie mają wytwarzać również odzież, obuwie, materiały budowlane oraz artykuły na bazie drewna i metalu.

Biorąc pod uwagę, że za wykonywaną pracę więźniowie otrzymują zawrotną sumę 195 rubli na dobę (około 15 złotych), próba zażegnania skutków wprowadzonego przez Kreml embarga za pomocą pracy osadzonych to z pewnością posunięcie po linii najmniejszego oporu. Najwyraźniej położony na rosyjskim Dalekim Wschodzie Kraj Nadmorski kontynuuje "najlepsze" tradycje okresu stalinowskiego, pozostając prawdziwym zagłębiem więzień i obozów. Na jego terytorium znajdują się cztery kolonie karne o zwykłym reżimie, sześć o zaostrzonym rygorze, kolonia specjalna, pięć kolonii-osiedli, pięć izolatorów śledczych oraz kolonia poprawcza.

Kamila Pączek