28-08-2012 13:24

Rozbierają się w obronie księcia Harry'ego!

Źródło: AFP

Na Facebooku powstała specjalna grupa, solidaryzująca się z księciem Harrym - w ramach wsparcia już ponad 22 000 osób przesłało swoje roznegliżowane zdjęcia!

Słynący z, łagodnie mówiąc, przesadnej celebracji życia książę Harry już wielokrotnie pakował się w kłopoty, a wszystko przez swoją niespokojną naturę. Jednak w takich tarapatach, jak obecnie nie był jeszcze chyba nigdy. Po tym, jak 17 sierpnia po weekendowej libacji w Las Vegas, do sieci przedostały się zdjęcia jego książęcej mości w całej okazałości, Harry zbiera cięgi prawie od wszystkich. Z pewnością chłopak doczekał się poważnej reprymendy ze strony babki, królowej Elżbiety II, wiadomo też, że czeka go nagana od dowódcy w jego bazie wojskowej w Wattisham w Suffolk, natomiast gazety nie pozostawiają na nim suchej nitki...

(fot. DM/Facebook/Support Prince Harry with a naked salute!)

A jednak odsiecz jest już w drodze. I nie chodzi tu o magnata prasowego Ruperta Murdocha, który choć jako pierwszy na Wyspach, w swojej gazecie ("The Sun"), opublikował wstydliwe fotki trzeciego w kolejności sukcesora tronu Wielkiej Brytanii, to jednak również jako pierwszy stanął w jego obronie, pisząc na Twitterze: "Książę Harry. Dajcie mu spokój. Może i jest na państwowej liście płac, w ten czy inny sposób, jednak opinia publiczna go kocha, nawet kiedy bawi się w Las Vegas" - donosi "BBC". Słowa równie kontrowersyjnego Murdocha zdają się mieć potwierdzenie w praktyce.

(fot. Facebook/Support Prince Harry with a naked salute!)

Niedawno powstała specjalna grupa wsparcia dla Harry'ego na Facebooku. "Support Prince Harry with a naked salute!", bo o niej mowa, zaprasza facebookowiczów do robienia sobie nagich fotek, na których salutują (książę jest przecież wojskowym - stacjonuje w Wattisham, gdzie pilotuje helikopter Apache) w imię solidarności z nim. Jego sprzymierzeńcy, poprzez tę nietypową akcję, chcą powiedzieć, że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdemu mogą zdarzyć się wpadki, zaś samo wydarzenie powinno zostać przyjęte z humorem, nie zaś oburzeniem - jak to miało miejsce do tej pory.

(fot. Facebook/Support Prince Harry with a naked salute!)

Fani księcia Harry'ego, przynależący do wspomnianej grupy, stanowią niezwykle interesującą mozaikę osobowości - są wśród nich zarówno autentyczni wojskowi (jak np. członkowie oddziałów stacjonujących w Afganistanie), jak i cywile, którzy swoją nagość urozmaicają różnego rodzaju paramilitarnym sprzętem - jedni pozują w towarzystwie dmuchanych karabinów, inni w hełmach czy elementach mundurów własnej roboty. Są i tacy, którzy postanawiają oddać Harry'emu hołd imitując pozycję, w której 27-latek trafił na okładki: a więc z genitaliami ukrytymi w dłoniach...

(fot. Facebook/Support Prince Harry with a naked salute!)

Niektóre zdjęcia są zabawne, inne wręcz historycznie śmieszne - natomiast część w ogóle nie powinna powstać, chyba że ich twórcy planowali zbrukać swoją opinię wśród rodziny i znajomych na kolejnych kilka lat...

Mamy tu do czynienia z osobami z różnych kręgów, o różnym typie budowy ciała (przypakowani, otyłość typu "gruszka", "jabłko", "puszka"), w różnym wieku i różnej przynależności religijnej, a także politycznej. I właśnie dlatego ta inicjatywa jest taka piękna - bo oto kilkanaście tysięcy ludzi złączyło się, by obronić młodego chłopaka, który po prostu miał ochotę się zabawić i... pecha, że należy do rodziny królewskiej.