Rozdzielono ich po 62 latach małżeństwa
Para staruszków siedzi naprzeciwko siebie, trzymają się za ręce i ocierają łzy. To zamieszczone w internecie zdjęcie zostało już udostępnione blisko 5 tysięcy razy. Jednak naprawdę poruszająca jest nie tyle fotografia, co kryjąca się za nią historia.
Kiedy kilka dni temu młoda Kanadyjka Ashley Bartyik publikowała na swoim facebookowym profilu przejmujący wpis, nie mogła się spodziewać, z jak wielkim spotka się odzewem. „Przyjaciele, przeczytajcie to proszę! To najsmutniejsze zdjęcie, jakie kiedykolwiek zrobiłam. Widzicie na nim moich babcię i dziadka. Są zalani łzami. Dlaczego?” – pisze dziewczyna i opowiada ich historię. Przez 62 lata państwo Wolf i Anita Gottschalk byli kochającym się małżeństwem. Niestety, na starość zaczęli podupadać na zdrowiu i niezbędna dla nich okazała się całodobowa opieka medyczna. Jednak mimo próśb i starań najbliższych, pary nie udało się umieścić w tym samym domu opieki. Od 8 miesięcy żyją więc z dala od siebie, tęskniąc i głęboko przeżywając każde kolejne rozstanie.
„Dziadek choruje na demencję. Robię więc co w mojej mocy, aby przynajmniej co dwa dni doprowadzić do spotkania z nim babci, choć ich ośrodki znajdują się kilkadziesiąt kilometrów od siebie. Ale tylko dzięki temu nie zapomina, kim jest jego żona” – pisze Ashley. Kobieta dodaje, że co gorsza dodatkowo u jej dziadka właśnie zdiagnozowano chłoniaka. I choć jeszcze niedawno starszy pan był w niezłej kondycji fizycznej, obecnie, co widać na zdjęciu, porusza się na wózku inwalidzkim. Jest to wynik braku obiecanej przez ośrodek fizjoterapii, a dziadek – pozbawiony motywacji – od ostatnich 8 miesięcy praktycznie nie porusza się już o własnych siłach. Tym pilniejsza jest więc sprawa umieszczenia małżonków blisko siebie, ponieważ czasu zostało im coraz mniej, a każde ich rozstanie kosztuje staruszków bardzo dużo zdrowia, siły i nerwów. Dotychczasowe próby wpłynięcia na decyzję urzędników nie przyniosły jednak żadnych efektów – wszystkie pisma pozostwały bez odpowiedzi.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Pisząc te gorzkie słowa, dziewczyna chciała jedynie dać upust swoim emocjom i poczuciu bezsilności. Raczej nie mogła się spodziewać, jak wymierną korzyść może przynieść jeden wpis na Facebooku. Tymczasem jej post został udostępniony już ponad 4,8 tys. razy, a sprawą zainteresowały się media. Dzięki jej nagłośnieniu do zrozpaczonej wnuczki już odezwali się przedstawiciele lokalnego urzędu opieki zdrowotnej, którzy zapewnili: „Jesteśmy zobowiązani do dołożenia wszelkich starań, aby para małżonków mogła przebywać w jednym ośrodku. Mamy szczerą nadzieję, że uda nam się do tego doprowadzić w przeciągu najbliższych tygodni”. Cóż, po raz kolejny okazuje się, że siła internetu i mediów społecznościowych jest przeogromna.