Rozrywki kaskaderów
„Go Fast Team”, w skład którego wchodzi Scott, przygotowania do strzału zaczął od obliczenia toru lotu i wysokości.
Początkowo wydawało się, że nic ze strzału nie będzie, bo podczas prób okazało się, że wystrzeliwane pięćdziesięciokilogramowe worki piasku nie osiągały wymaganej wysokości. Poza tym przy pierwszym strzale deska surfingowa wypięła się z uprzęży i, uderzywszy o krawędź jednego z dźwigów, przecięła jedną z lin. Próby trzeba było przerwać i wzmocnić mocowania deski. Następne, udane już, próbne strzały pozwoliły określić najlepszy z możliwych tor lotu, ale jednoznacznie pokazywały, że ludzki pocisk nie powędruje na oczekiwaną wysokość co najmniej 200 metrów. To najniższa wysokość, na której rozepnie się spadochron.
Zobacz również:
* Gotowe do gry! Gotowe do gry!*
* Postrzelona przez własne stringi Postrzelona przez własne stringi*