"Jeśli to bohater, to kim my jesteśmy?"
Spór o pułkownika Ryszarda Kuklińskiego jest ostry i nic w tym dziwnego. Jak bowiem słusznie zauważył przed laty generał Wojciech Jaruzelski: "Jeśli uznamy Kuklińskiego za bohatera, to znaczy, że my jesteśmy zdrajcami". Kogo miał na myśli komunistyczny dygnitarz, który całą karierę zrobił dzięki bezkrytycznemu podporządkowaniu się Moskwie? Najprostsza odpowiedź brzmi: takich jak on sam.
Ryszard Kukliński, choć urodził się w katolickiej rodzinie o tradycjach patriotycznych (ojciec - żołnierz podziemia - zginął w czasie wojny w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen), to, nie mając jeszcze 16 lat, wstąpił w 1946 roku do komunistycznej PPR.
Rok później został przyjęty do szkoły oficerskiej, po której ukończeniu, już jako chorążego skierowano go do 9. Pułku Piechoty w Pile. Został tam dowódcą plutonu.