Rzuciła Cię kobieta? Zobacz, co może Ci grozić!
"Zostańmy przyjaciółmi", "Nie wiem co do ciebie czuję", "Muszę teraz być sama", "Chyba chcę czegoś innego od życia", "To nie twoja wina", "Sama nie wiem czego chcę w życiu, muszę zrozumieć siebie".... i tak dalej, w podobnym tonie. Jednak słowa, jakie ona wypowiada do Ciebie na koniec związku, nie mają znaczenia. To zwykle puste, powielane schematy. Prawdziwe znaczenie ma to, co wówczas czujesz. Zazwyczaj sytuacja wygląda następująco: kobieta, którą uważasz za najpiękniejszą, za kogoś, komu ufałeś i kto był przyjacielem - wbija Ci nóż w plecy. Masz ochotę błagać ją, by została, a jednocześnie wiesz, że wszystko skończone. W takiej sytuacji spada na Ciebie, wszystko co najgorsze. Jak zauważają redaktorzy magazynu "Men's Health" grozi Ci nawet stan, który przez naukowców określany jest "syndromem złamanego serca". Co to oznacza, co kryje się pot tym wyświechtanym powiedzeniem? Spostrzeżenia neurologów, którzy dostrzegają w emocjach, jakie towarzyszą utracie partnera cechy choroby psychicznej, poważnie nas
przeraziły. Związany z tym faktem stres, i cała paleta innych intensywnych uczuć, faktycznie rozstrajają naszą psychikę. Przy tym, należy zaznaczyć, że są tak silne, że przestajemy racjonalnie myśleć i funkcjonować, jak zdrowi ludzie.
Przez to, że sami nie zdajemy sobie sprawy, jak traumatycznym przeżyciem, wpływającym na naszą psychikę, jest odejście kobiety - nie potrafimy odnaleźć się w takiej sytuacji. Ogrom bólu, niezrozumienia, rozczarowania przytłacza umysł i serce. "Men's Health", powołując się na odkrycia naukowe podaje, że: "intensywny wyrzut hormonów stresu (który towarzyszy rozstaniu) może osłabić mięsień sercowy. Lekarze nadali temu nawet nazwę - syndrom złamanego serca, gdyż objawy do złudzenia przypominają zawał (nawet obraz EKG wygląda zupełnie tak samo), chociaż nim nie są". Na szczęście ten stan, nie jest niebezpieczny dla życia. Ale bardzo niebezpieczny dla psychiki. Mężczyźni łączą ból z lekami, alkoholem. Sięgają po kroki ostateczne - jak samobójstwo lub szukają sytuacji, pozwalających wyładować emocje - szybka jazda samochodem, bójka.
Cytowana wyżej gazeta przytacza opinie Prof. Davida Bussa, według którego: "ból spowodowany porzuceniem jest jednym z najbardziej stresujących doświadczeń, jakie może przeżyć istota ludzka. W psychologicznej skali bólu poprzedzają go jedynie tak okropne doświadczenia, jak utrata dziecka". Uczony widzi również analogie w uczuciach, jakie przeżywa mężczyzna po odejściu kobiety, która go zdradzała z tymi, po utracie partnerki w wyniku śmierci.
Niestety alkohol, leki i inne chwilowe "uspokajacze" nie przynoszą pozytywnych skutków na dłuższą metę. Nie prowadzą do rozwiązania. Przychodzi kolejny etap po rozstaniu - idealizowanie utraconej osoby, i pragnienie odzyskania za wszelką cenę bezpieczeństwa i uczuć, jakie posiadało się w związku. Jednak zaraz potem przychodzi trzeźwa reakcja - ona nie wróci... I dlatego musisz znać strategię przetrwania, która im szybciej zostanie zastosowana - tym szybciej uchroni przed negatywnymi, destrukcyjnymi reakcjami.
Po pierwsze, trzeba rozpocząć od zasady starej jak świat, czyli "zero kontaktu". Kończymy wszystko, co choć w symboliczny sposób łączy nas z byłą dziewczyną. Kasujemy numer telefonu, a wraz z nim wszystkie smsy, czyścimy skrzynkę mailową i wszelkie komunikatory. Wraz z oczyszczeniem przestrzeni wirtualnej, oczyszczamy tę realną - niszczymy zdjęcia, pamiątki, prezenty od niej. To chroni przed destrukcyjnymi zachowaniami. Przykład? Kiedy po 5 piwach, wyciągniesz telefon, by do niej zadzwonić, nie będziesz miał jej numeru.
Po drugie, bądź dobry dla swojego ciała. Zadbaj o relaks i zastąpienie stresu, pozytywnymi hormonami. Zapisz się z kumplami na siłownię czy graj w gry zespołowe, które nie tylko poprawią krążenie, uwolnią złe emocje, ale w wesołym, męskim gronie, poprawią ci humor. Jedz zdrowo: dobry domowy obiad, witaminy i magnez wzmocnią twój organizm. Nawet nie zauważysz, kiedy wraz z poprawą kondycji fizycznej, zacznie polepszać się psychiczna.
Po trzecie: nie wyżalaj się! Skup swoje myśli na tym, co masz teraz. Nie zadręczaj kumpli zwierzeniami i roztrząsaniem sytuacji. To niczego nie zmieni, a Ty będziesz tkwił w martwym punkcie. Kiedy nauczysz się nie mówić o tym, po woli nauczysz się nie myśleć o niej... To działa!
Po czwarte: jeśli spełniłeś wszystkie powyższe punkty i potrafisz postępować w myśl tych zasad, to znaczy, że możesz się rozglądać za nową kobietą. Taką, która nie będzie plastrem na ranę, a będzie Cię kochać za to, kim jesteś. A Ty... no cóż zaczynasz wszystko od początku. Jesteś przecież facetem, umiesz brać życie na klatę!
Pamiętaj jednak o jednym: na świecie nic nie dzieje się bez przyczyny. To, że poprzednia partnerka zostawiła Cię na lodzie wcale nie musi oznaczać, że "to zła kobieta była". Może odeszła dlatego, że Ty przestałeś być idealny. Zanim zaczniesz układać sobie życie na nowo, warto zrobić sobie rachunek sumienia, by wiedzieć gdzie popełniłeś błędy. To pomoże uniknąć ich na przyszłość.
BL/PFi