Sami "odpicowali" swoje bryki. Jak im wyszło?
Kupić nowe auto - to każdy potrafi (a przynajmniej każdy, kto jest przy kasie). Ale żeby z grata zrobić cacko, to dopiero jest sztuka! Zobaczcie, jak podobnym wyzwaniem poradzili sobie ci samozwańczy "mistrzowie tuningu".
Pamiętacie popularny program "Odpicuj mi brykę"? Zgłaszali się do niego posiadacze starych, zdezelowanych gruchotów z uprzejmą prośbą o przerobienie ich na wypasione auta. Mechanicy dwoili się więc i troili, byle spełnić ich marzenia. Wymieniali zardzewiałą blacharkę, tuningowali, lakierowali, dorzucali kilka bajerów, montowali sprzęt grający i czekali na okrzyki radości właścicieli. Są jednak ludzie, którzy nie liczą na niczyją pomoc i sprawy lubią brać we własne ręce. Może nieco mniej profesjonalnie i bardziej oszczędnie, z użyciem dużej ilości tektury, gipsu, resztek blachy i pianki montażowej - zmienili swoje rzęchy w (przynajmniej z wyglądu) luksusowe auta, na widok których na ulicy oglądają się dziewczyny. Oto kilka przykładów. Na efekt końcowy aż miło popatrzeć!
25.08.2015 | aktual.: 25.08.2015 15:38