Schwytani przez toaletę
Męskim okiem *Czasem w życiu zdarzają się sytuacje, które zdawało by się – nie powinny mieć miejsca w realnym świecie, i pasują co najwyżej do scenariusza jakiejś kiepskiej komedii. Jedną z takich właśnie sytuacji jest schwytanie przez… toaletę.*
18.11.2008 | aktual.: 18.11.2008 11:36
Przekonał się o tym niedawno na własnej skórze pewien mieszkaniec Brierley Hill w Anglii. Mężczyzna musiał skorzystać z publicznej toalety. Spokojnie zamkną się w kabinie, zsunął spodnie i usiadł. Jakież było jego zdziwienie, gdy chwilę potem poczuł, że nie może oderwać się od sedesu!
Okazało się, że chwilę wcześniej jakiś żartowniś posmarował krawędź muszli szybkoschnącym i super mocnym klejem. Specyfik był tak silny, że nie dali mu rady nawet wezwani przez uwięzionego mężczyznę strażacy. Ostatecznie trzeba było odkręcić całą toaletę i wraz z przyklejonym do niej pechowcem przetransportować ją do szpitala.
Tam do działania przystąpili lekarze uzbrojeni w środki chemiczne. Mężczyznę udało się ostatecznie odkleić i na szczęście, poza zranioną dumą, nie odniósł on w wyniku dowcipu żadnych obrażeń. Również toaleta wyszła z całego zajścia bez szwanku i została na powrót zamontowana na swoim miejscu.
Zobacz również:
* Kebab z nieboszczykiem Kebab z nieboszczykiem*
* Szkolenie "wojowników śmierci" Szkolenie "wojowników śmierci"*
*Męskim okiem * Mniej więcej w tym samym czasie Francji również miał miejsce wypadek schwytania przez toaletę. Tym razem jednak ofiara utknęła w muszli nie pupą, ale ręką. W dodatku całe zdarzenie miało miejsce w pędzącym z zawrotną prędkością szybkim pociągu TGV.
Pechowemu Francuzowi pierwszy do muszli wpadł telefon komórkowy. Kiedy próbował go wyciągnąć – niechcący spuścił wodę. W tym samym momencie toaleta z niezwykłą siłą wessała całą swoją zawartość – w tym również rękę mężczyzny.
W tym wypadku również musieli interweniować strażacy. Próby uwolnienia zakleszczonej ręki trwały ponad dwie godziny. Ostatecznie również w tym przypadku ratownicy poddali się i postanowili zdemontować całe urządzenie. Kiedy mężczyzna opuszczał pociąg – na jego ręce nadal zaciskała się żarłoczna toaleta.
Jaki z tego morał? Należy być czujnym nawet w tak zdawałoby się bezpiecznym miejscu, jak toaleta. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy z konfrontacji publicznym szaletem wyjdziemy z muszlą, czy może – na muszli.
(eMPi, Kabron)
Zobacz również:
* Kebab z nieboszczykiem Kebab z nieboszczykiem*
* Szkolenie "wojowników śmierci" Szkolenie "wojowników śmierci"*