"Seks-taśma" Charlize Theron. Zakpiła z fanów?

None

Internauci zacierali ręce - oto jest, długo wyczekiwany zapis harców łóżkowych ponętnej gwiazdy m.in. takich filmów, jak "Adwokat Diabła" i "Monster" (choć ta druga pozycja raczej słabo stymuluje wyobraźnię). Co ciekawe, nagle okazało się, że piękna Charlize, znana chociażby ze swojej tendencji do wybierania ciężkich ról, także i w sypialni nie lubi monotonii... Stąd opublikowany materiał obfituje w sceny... sadomasochistyczne!

"O mój Boże! Jestem taka zdenerwowana... Jeszcze nigdy wcześniej nie robiłam seks-taśmy", mówi aktorka w pierwszych sekundach trwania pikantnego filmiku. "Mam nadzieję, że nikt nigdy tego nie zobaczy" - dodaje później, jakby wieszcząc możliwość "wycieku" taśmy do mediów.

Wreszcie aktorka włącza magnetofon, z którego dobiegają dziwne dźwięki, przypominające modlących się mnichów i mówi seksownym głosem (parafrazujemy, bo prawdziwa wypowiedź nie nadaje się do publikacji): "Zejdźcie mi z drogi Paris i Kim, bo zaraz zajmę się naprawdę sprośnymi rzeczami". A potem robi się naprawdę dziwnie...

Obiektyw aparatu przesuwa się w stronę łóżka, na którym dwójka męskich niewolników, odzianych w skóry i ze skrępowanymi rękoma, zmuszana jest przez gwiazdę do tańczenia.

Natomiast obok stoi kolejnych dwóch mężczyzn, tym razem ubranych w stroje zakonników z doklejonymi złotymi dziobami. Aktorka zaczyna na nich krzyczeć niskim, gardłowym głosem, rozzłoszczona, że źle wykonują jej polecenia...

Na szczęście mamy dobre wiadomości dla tych z was, którzy po lekturze powyższego opisu zaczynali już powoli tracić szacunek do swojej ulubionej hollywoodzkiej aktorki. Okazuje się bowiem, że opisywana "seks-taśma" została spreparowana na okoliczność niedzielnego "Prima Aprilis" i jest tylko żartem, jaki aktorka wymyśliła wraz z redaktorami amerykańskiego portalu "Funny or Die".

To zresztą nie pierwszy raz, kiedy Charlize i "FoD" łączą siły. W przeszłości powstawały już inne równie "zabawne" (w naszym odczuciu nie są to żarty najwyższych lotów) filmiki, jak np. "próbna przemowa przed Oscarami".

Tym razem Charlize wyśmiewała się ze swoich koleżanek z branży, które w dużej mierze wyrosły na "skradzionych seks-taśmach", Paris Hilton i Kim Kardashian. Przypomnijmy, że Kim i Paris, to niejedyne gwiazdy show-biznesu, które doczekały się swojego osobistego porno. Seks-taśmy pomagały w promocji między innymi dziewczynom "Playboya": Pameli Anderson oraz Kendrze Wilkinson, a także Evie Mendes.

A jak wam podoba się żart Charlize Theron?