Seks to tu, to tam
Męskim okiem *Stare przysłowie mówi: „przez żołądek do serca”. I chyba jest w tym trochę racji, skoro według sondażu przeprowadzonego ostatnio w Wielkiej Brytanii drugim co do popularności miejscem dobrym do uprawiania seksu jest… kuchnia.*
24.04.2009 | aktual.: 24.04.2009 16:27
Badania przeprowadziła brytyjska gazeta „The Sun”. Okazało się, że co piąty ankietowany uprawiał miłość na kuchennym blacie. Niektórzy – o zgrozo – przyznawali nawet, że robili to nie bacząc na zalegające dookoła brudne naczynia i niebezpiecznie ostre sztućce!
Jak w angielskim rankingu plasowały się inne miejsca wspólnych igraszek? Otóż trzecie miejsce zajął dywan w pokoju dziennym. Co samo w sobie wydaje się dość nudne.
Kolejne miejsca – sofa, prysznic i stół jadalny – też zdają się niespecjalnie odkrywcze. Wygląda na to, że co prawda Anglicy robią TO wszędzie, ale to „wszędzie” jest okropnie banalne. *Męskim okiem * Dopiero niższe miejsca w ankiecie dowodzą, że i na Wyspach zdarzają się jednostki z nieco bardziej bujną wyobraźnią. Ci kochają się na przykład na pralce (ciekawe czy włączonej na wirowanie?), albo w szafie. Albo w przydomowej szopie pełnej rupieci.
No cóż – mamy nadzieję (oraz niezbite dowody w postaci własnych doświadczeń), że Polacy są w kwestii znajdywania nietypowych miejsc na miłosne igraszki o wiele bardziej pomysłowi.
Idziemy o zakład, że w komentarzach pod tym artykułem będziecie potrafili wymienić przynajmniej 69 ciekawych, nietypowych miejsc na uprawianie miłości.
Zasada bowiem (jak mawiał nam w szkole podstawowej nasz pan od ZPT) jest praktycznie jedna - gdziekolwiek rzuci cię los, zawsze traktuj to jako szansę, a nie jako przeszkodę. A wtedy dobra zabawa gwarantowana.
I może jeszcze jedno: cokolwiek robisz – rób to też z głową. No, chyba że nie przepadasz za miłością francuską.
(eMPi, Kabron)