Seks tylko po pijanemu. Smutna prawda o współczesnych związkach
Ze współczesnymi związkami nie jest najlepiej. Eksperci alarmują, że dziś młodym ludziom coraz częściej trudno jest budować udane relacje. Dlaczego tak się dzieje? Specjaliści uważają, że winne takiego stanu rzeczy mogą być w równym stopniu serwisy społecznościowe jak i marzenia o szybkiej i udanej karierze.
29.09.2014 | aktual.: 29.09.2014 15:09
Te same czynniki sprawiają, że nawet jeśli uda się już stworzyć związek, to ludziom na dłuższą metę trudno jest zachować bliskość. Ale problemem coraz częściej staje się też seks. "Lekarstwem", po które sięga wówczas wiele osób, jest alkohol.
Przeprowadzone niedawno badania pokazały, że intymne relacje współczesnych par to ich pięta achillesowa. Problem współżycia jest poważny szczególnie wśród młodych par. Ale zagadkowy kryzys dotyka też osoby doświadczone. Jedną z największych bolączek jest fakt, że coraz więcej ludzi, zanim zdecyduje się na intymne zbliżenie, musi się najpierw napić.
W sondażu, który został niedawno zrealizowany w Australii, wiele osób odpowiedziało, że nie wyobraża sobie seksu bez wypicia uprzednio kilku drinków. Niektórzy są na to gotowi dopiero wtedy, gdy znajdują się w stanie upojenia alkoholowego. Seks staje się kwestią szczególnie problematyczną, gdy do zbliżenia ma dojść pomiędzy dwiema osobami, które znają się od niedawna. Aż 92 procent pytanych odpowiedziało, że nie wyobraża sobie w takim momencie stosunku bez zafundowania sobie czegoś mocniejszego. Niektórzy sięgają wtedy po alkohol, inni po narkotyki.
Seksuolodzy komentując wyniki badań, uważają, że nie jest to problem lokalny, dotykający tylko Australijczyków. Ten trend ma charakter globalny. Sytuacja taka powoduje, że dziś ludziom jeszcze trudniej przychodzi zakładanie nowych związków, a potem ich utrzymanie. W podobnie ciężkim położeniu znajdują się coraz częściej ludzie, którzy wchodzą dopiero w dorosłość, jak i dojrzałe osoby, które mają już pewien bagaż doświadczeń, np. gospodynie domowe, które skłonne są do miłosnych igraszek dopiero po wypiciu kilku lampek wina, a najlepiej od razu całej butelki.
"Obserwujemy wzrost liczby par, które uprawiają ze sobą seks dopiero po narkotykach albo alkoholu i nie są w stanie pobudzić się bez tego" - powiedziała Desiree Spierings, terapeutka zajmująca się problemami związków. "Jedni używają tego, żeby się odprężyć, inni traktują to jako rodzaj inhibitora".
Coraz więcej osób, które zdają sobie sprawę z tego, że tak naprawdę trafiły do ślepego zaułka, zgłasza się po pomoc specjalistów. Podczas terapii przyznają, że alkohol przed stosunkiem dodaje im pewności siebie. Sprawia, że przestają sobie wówczas zadawać pytania, które pojawiłyby się w stanie trzeźwości. Rezygnacja z takich nawyków to dla wielu osób poważne wyzwanie. Próbując zerwać z tym przyzwyczajeniem, muszą pokonać strach, a potem często przekonują się, że bez wsparcia "używek" trudno jest im zachować wcześniejszą pasję i namiętność.
Skąd się bierze problem ludzi, którzy godzą się na seks tylko po pijanemu? Jacqueline Hellyer, która zajmuje się terapią par, uważa, że winna może być pornografia, z której ludzie czerpią wzorce.
"W filmach porno kobiety są zawsze na to gotowe i robią te wszystkie dzikie i szalone rzeczy, a ludzie myślą, że to normalne" - powiedziała cytowana przez serwis news.com.au specjalistka.
Eksperci zauważają, że zdarzają się też nietypowe sytuacje, gdy ludzie sięgają po alkohol albo narkotyki, by przespać się z kimś, z kim nie potrafiliby tego zrobić bez odpowiedniego "wspomagacza".
"Sypiałem z ludźmi, którzy tak naprawdę byli dla mnie obrzydliwi" - wyznał Luke Williams, który często sięgał w takich sytuacjach po narkotyki, a swoje doświadczenia spisuje właśnie w książce.
RC?PFI, facet.wp.pl
Zobacz: 100 zasad udanego związku