CiekawostkiSeksualne stereotypy - skąd się wzięły?

Seksualne stereotypy - skąd się wzięły?

Wiadomo, że Latynoski są gorące i dzikie, zaś Brytyjki oziębłe i nieczułe w łóżku. Ale tak właściwie, skąd to wiadomo? Kto pierwszy nadał seksualne łatki nacjom - i co najważniejsze - komu zależy, by je podtrzymywać?

Najnowsze badanie firmy Levitra, w bezwzględny sposób rozprawia się z mitem francuskiego kochanka - wyniki ankiety mówią same za siebie: 76% Francuzów miewa problemy z erekcją. Niewiele lepiej sytuacja prezentuje się na Półwyspie Apenińskim. Z analiz firmy Durex wynika, że w krainie "włoskich ogierów" jedynie 36% ludzi zadowolonych jest z jakości stosunków seksualnych. Co ciekawe, pod tym względem lepiej wypadają nawet... flegmatyczni Brytyjczycy! Stateczni dżentelmeni oraz chłodne pompatyczne matrony, wykrzesali z siebie aż 40% zadowolenia.

Seksualne stereotypy - skąd się wzięły?
Źródło zdjęć: © Thinkstock

13.01.2011 | aktual.: 13.01.2011 15:59

To rodzi pytania... Jak chociażby, co się stało z tymi osławionymi zaklinaczami orgazmów? Czyżby seksualne stereotypy, które ucierały się przez stulecia, nagle po prostu się zdezaktualizowały? A może, już od początku była to tylko bujda, owoc kreacji zaledwie garstki ludzi...

Brian Alexander z "Msnbc.com" przekonuje, że seksualne łatki przypięte poszczególnym nacjom są w istocie wypadkową dwóch czynników: pogody i literatury. Reszta to efekt ludzkiej wyobraźni.

[

]( #opinions )

W czasach wielkich odkryć geograficznych, podróżnicy przemierzali całą kulę ziemską - widząc malownicze wysepki Polinezji, wraz z roznegliżowanymi dziewojami, które zamiast biustonoszy, do okrywania piersi używały dwóch połówek kokosa, automatycznie zakładali oni, że musi to być świat skąpany w seksie. Analogicznie, witając do lądów zapomnianych przez Boga i słońce, wysnuwano krzywdzące wnioski, że w tych rejonach chłód gości również w sypialniach autochtonów. Z kolei, po powrocie do kraju, marynarze rozplątywali języki przy pincie piwa i opowiadali swym niczego nieświadomym krajanom, jakie to rozpasanie panuje w niektórych zakątkach naszego globu. Zaś słowo przechodziło z pokolenia na pokolenie... Reszta to robota literatów.

Jak podaje "MSNBC", od 1660 roku książki zaczęto rozprowadzać na szerszą niż dotychczas skalę. Był to złoty czas pisarzy, poetów i mistrzów pióra, którzy swoją wyobraźnią nie tylko tworzyli wirtualne światy, ale też kształtowali ten realny. Już wtedy bowiem, ludzie mieli tendencję do wierzenia w niemal wszystko, co czytają - w myśl zasady: "skoro ktoś postanowił to wydać, musi to być szczera prawda". Natomiast wieszcze robili swoje - snuli intrygi, zakrzywiając przy tym rzeczywistość na własną modłę...

[

]( #opinions )

Traf chciał, że francuscy twórcy byli bodaj najbardziej rozpasani i zepsuci ze wszystkich, czego przykładem jest chociażby Markiz de Sade. Twardzi, lekko perwersyjni Germanie mieli swojego Leopolda von Sacher-Masocha, od którego nazwiska ukuto termin sado-maso. Brytyjczycy natomiast mieli pecha, bo poza perełką w postaci "Memoirs of a Woman of Pleasure" (znanej szerzej jako "Pamiętniki Fanny Hill") autorstwa Johna Clelanda, ich wcześniejsza literatura opierała się głównie na wizerunku flegmatyka, który jeśli już zdobędzie się na seks przed zmierzchem, przerwie go w połowie, na herbatkę o piątej.

Tym sposobem, pogoda oraz literatura skutecznie wpłynęły na naszą percepcję poszczególnych nacji oraz ich możliwości łóżkowych. Przez stulecia cięte pióro i selektywność słońca sprawiły, że w naszych głowach powstały stereotypy, których już raczej nie da się wyplenić i... dobrze! Bowiem są grupy ludzi, które zyskują na tej sytuacji. O kim mowa?

Gorące Azjatki, gotowe na wszystko Brazylijki i Francuzki bez zahamowań to mocna podnieta dla amatorów seks-turystyki, ale nie tylko. Nawet "normalni" podróżnicy wybierają zazwyczaj te rejony, w których dziewczyny są piękne i chętne, a słońce łaskawe. W to graj właścicielom biur podróży oraz ludziom z szeroko pojętej branży turystyczno-hotelarskiej. Niektóre kraje praktycznie utrzymują się ze swojej, budowanej latami, opinii wylęgarni ludzi stworzonych do miłości... Ale stereotypy przekładają się na pokaźne zyski również w przypadku przemysłu dla dorosłych. Tematyczne filmy pornograficzne oraz strony internetowe nieustannie biją rekordy popularności i... wpływów.

[

]( #opinions )

W rzeczywistości jednak, wszyscy jesteśmy tacy sami. Targają nami stresy, napięcia i zmartwienia dnia codziennego, które dopadają nawet ubóstwianych przez kobiety Francuzów i Włochów, przez co nawet ci bogowie seksu, od czasu do czasu, muszą zejść na ziemię, co jasno ilustrują badania Levitry i Durexa.

W praktyce, nie ma znaczenia czy kobieta zapoluje na Amerykanina, czy Hiszpana - o tym, jaki będzie efekt końcowy tej znajomości zadecydują personalne umiejętności danej osoby, ponieważ nie ma nacji lepszych i gorszych w seksie... Są tylko stereotypy. A do tego nasze osobiste nastawienie, które ostatecznie faktycznie może zaważyć - jeśli wmówimy sobie, że seks z Francuzką czy Rosjanką będzie czymś niesamowitym, wówczas faktycznie będzie czymś niesamowitym.

MW/PFi

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)