Seksualny skandal w armii!
04.06.2013 | aktual.: 27.12.2016 15:14
Półnagie kobiety w wojsku, to żeńskie "mięso armatnie"!
Mimo że kobiety coraz częściej są widoczne w armiach świata na stanowiskach różnych od tradycyjnie "kobiecych" typu służby medyczne, łączność i logistyka, nie oznacza to, że wszyscy z radością przyklasnęli pomysłowi, by panie chwyciły za karabin, wsiadły na czołgi i samoloty i bezpośrednio ścierały się z przeciwnikiem.
Wręcz przeciwnie - przeważają opinie, że obecność kobiet w męskich szeregach może działać na panów deprymująco i demoralizująco. Niektórzy uważają, że armia to w ogóle nie miejsce dla kobiet. Jak jest w istocie?
Najnowszy incydent w izraelskiej armii na pewno daje do myślenia. Mimo że obowiązkowa służba wojskowa tradycyjnie obejmuje w tym państwie również płeć piękną, dowództwo ma nie lada orzech do zgryzienia. Chodzi o półnagie zdjęcia zrobione sobie przez grupę młodych i atrakcyjnych poborowych, które następnie trafiły do internetu.
Kobiece mięso armatnie
Fotki utrzymane są (a jakże!) w stylu militarnym, choć okazało się, że mundur może równie dobrze odsłaniać żeńskie "mięso armatnie", jak i je zakrywać.
Młode dziewczyny pozują w koszarach w bieliźnie, topless lub prowokują, bezwstydnie wypinając się do obiektywu i prezentując bynajmniej nieprzydziałowe stringi. I jak tu mówić, że nie są łatwym celem dla przeciwnika?
Dyndające z tyłu pośladków karabiny mają za zadanie raczej podgrzać atmosferę, wpisując się w stylistykę military porno, a nie demonstrować umiejętności pań.
Kobiece mięso armatnie
Nic zatem dziwnego, że na taką autoprezentację poborowych izraelskie dowództwo zareagowało ostro jednoznacznie: grupa kobiet hańbi mundur i niszczy dobrą opinię izraelskiej armii.
Wydano oświadczenie, w którym stoi, że kobiety zachowały się w sposób "niedopuszczalny" dla izraelskiego żołnierza i zostaną należycie ukarane tak, jak "przełożeni uznają za stosowne".
Kobiece mięso armatnie
Trzeba przyznać, że to nie pierwsze tego typu problemy w izraelskiej armii - w roku 2010 w sieci pojawiły się zdjęcia, na których kobieta-żołnierz pozowała z palestyńskimi więźniami.
W związku z tym, że jak widać, połączenie pań w kamaszach i internetu jest dość niebezpiecznie i kompromitujące, w armii wydano zakaz korzystania z portali typu Facebook, Twitter i Youtube, by uchronić wojsko przed kompromitacją, jaką niesie za sobą publikowanie w internecie obscenicznych, niesmacznych i wulgarnych treści przez żołnierzy.
Kobiece mięso armatnie
Biorąc pod uwagę, że najnowsze zdjęcia roznegliżowanych trafiły na Facebooka (tam też "wyhaczyli" je przełożeni) - zakaz odniósł marny skutek.