CiekawostkiSettlers 2: Next Generation

Settlers 2: Next Generation

Sto lat, Sto lat.... Seria SETTLERS obchodzi swoją 10 rocznicę powstania. Przez te lata, początkowo rewelacyjna seria, zabrnęła w ślepy zaułek. Pierwsze dwie części były wielkimi hitami, które zaskakiwały nie tylko świeżym pomysłem, klimatem, ale i, jak na ówczesne lata, grafiką. Wraz z kolejnymi częściami tytuł tracił na wartości, wprowadzone zmiany były tak nietrafione, że gracze wytykali grę palcami. Piąta odsłona zyskała miano najgorszej z serii, a gracze stwierdzili, że z poprzednimi częściami łączy ją jedynie tytuł. W tej atmosferze twórcy dla uczczenia tej okrągłej rocznicy postanowili w szczególny sposób zadowolić swoich fanów. Przeglądając fora internetowe, jak i poprzez liczne rozmowy z nimi, doszli do wniosku, że wszyscy miłośnicy serii tęsknią za Settlers 2. Obecnie na rynku nie ma nawet pokrewnej produkcji, wiążącej tematykę podboju nowych ziem z rozwiniętą gospodarką przy równoczesnym zachowaniu prostoty rozgrywki. Postanowili więc odnowić najlepszą z powstałych części i tak narodziło
się – _**SETTLERS 2: Next Generation**_.

Settlers 2: Next Generation

Dla niewtajemniczonych graczy przypomnę pokrótce zasady i cel rozgrywki. Mianowicie głównym zadaniem w grze jest rozbudowa naszego królestwa i podbój nieznanych ziem.
[

Obraz

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11037/setlers-1-b.jpeg',750,600) )
Na początek do dyspozycji dostajemy kwaterę główną, służącą za magazyn, i schronienie bezrobotnych osadników. Pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić, to zaopatrzyć się w budulec, tzn. musimy wybudować dom drwala, leśnika, kamieniarza, no i oczywiście tartak, który będzie ścięte drzewa przerabiał na deski. Mając taką gałąź przemysłową możemy przystąpić do budowy budynków zaopatrujących osadników w żywność - tutaj mamy rybaka, myśliwego, a co najważniejsze farmy. Zboże z farm możemy spożytkować na kilka sposobów. Możemy przerobić je na mąkę, z której piekarz będzie wytwarzał chleb, ale i możemy karmić nim świnie czy osły. Ze świń rzeźnik zrobi dobre kiełbasy, zaś osły przydadzą się przy transporcie towarów. Mając żywność damy radę wybudować kopalnie, bowiem tylko górnicy potrzebują prowiantu (co innego żołnierze, którzy bez piwa nie chwycą za broń). Dostępne są kopalnie złota, węgla, żelaza, kamieni. Z wykopanych surowców po odpowiedniej obróbce możemy wytworzyć narzędzia, broń, a co najważniejsze, złote monety,
które służą za żołd dla wojska. To z kolei przydaje się do powiększania i obrony naszego królestwa. Taka oto prosta droga prowadzi do osiągnięcia celu. Ten niepełny opis obrazuje nam, jak bardzo rozbudowana jest gospodarka w Settlers 2. Ale od razu zaznaczę, że nie ogrom towarów, budynków czy zawodów przemawia za tą grą. Wszystko to było w kolejnych częściach, a nie zyskało wielu zwolenników. Tajemnica tkwi w transporcie towarów. Do części drugiej, a więc tej najbardziej uznanej, aby cokolwiek wybudować lub przenieść trzeba było zbudować drogę.
[

Obraz

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11037/setlers-2-b.jpeg',800,500) )
Ta zaś składała się z kilku odcinków przedzielonych flagami, pomiędzy którymi stał jeden osadnik i ewentualnie pomagający mu osioł. Tragarz nosił towar od flagi do flagi, który następnie był przekazywany kolejnemu i tak dalej. Słowem, odbywało się to podobnym sposobem, jakim odbudowano powojenną Warszawę. A więc olbrzymią rolę odgrywało tutaj przemyślane ułożenie sieci dróg tak, aby towary nie musiały wędrować z jednego końca mapy na drugi. W każdej kolejnej części osadnicy nosili towary „jak chcieli”, pozbawiając nas tym samym ważnego aspektu rozgrywki. Zmiana ta uczyniła z gry niewyróżniający się RTS, jakich wiele.

Nie dziwi więc fakt, iż twórcy SETTLERS postanowili powrócić, przy aprobacie wszystkich fanów Settlersów, do korzeni.
[

Obraz

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11037/setlers-5-b.jpeg',800,600) )
Wychodząc z założenia, że części drugiej obecnie brakuje jedynie współczesnej grafiki, postanowili nie zmieniać rozgrywki. I dosłownie - nic nie zmienili. Znów budujemy drogi, stawiamy chorągiewki, nawet interfejs, jego układ, towary – wszystko jest idealnie skopiowane z produktu z 1997 roku. Starszym graczom, którzy zarywali nocki nad tą grą, zakręci się łezka w oku. Poczują się jakby włączyli starych dobrych Settlersów. Dopiero później dostrzegą tę zasadniczą zmianę, mianowicie w pełni trójwymiarową grafikę, pozwalającą godnie konkurować osadnikom ze współczesnymi produkcjami. Przy pomocy technologii Pixel Shader 2.0 graficy wykonali kawał dobrej roboty. Cały świat przedstawili bardzo szczegółowo, a maksymalne zbliżenia pozwalają podziwiać kunszt ich pracy. Z pewnością wszyscy pamiętają, jakie obawy towarzyszyły przy transformowaniu starszych gier z 2D do grafiki trójwymiarowej. Trzeba przyznać, że przy tej produkcji twórcy odnieśli pełny sukces, gdyż remake w pełni oddaje klimat i ducha pierwowzoru. Być
może jest tak dlatego, że nad odświeżeniem tego tytułu pracowali ci sami ludzie, co dziesięć lat temu. Fabuła _**Settlers II: Next Generation**_ zgrabnie wykorzystuje fakt, iż wszyscy osadnicy to mężczyźni. Gracz podczas kampanii ma za zadanie wcielić się w młodego dowódcę wysłanego z misją odszukania kobiet.
[

Obraz

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11037/setlers-3-b.jpeg',800,500) )
Zastanawiający jest w takim wypadku rozwój populacyjny naszego imperium, ale kwestie etyczne i moralne pozostawmy na boku. Kampania, tak jak i przed laty, składa się z zaledwie 10 misji, co jest wynikiem dosyć małym, aczkolwiek na ich ukończenie potrzebujemy ok. 20-30 godzin. Pierwsze misje są banalnie proste, potrzebnych surowców jest masa, a ekspansja odbywa się błyskawicznie. Co innego w końcowych misjach, kiedy nasi przeciwnicy wydają krocie na szkolenie wojska, a my tymczasem usilnie próbujemy doszukać się żył złota. Mówiąc w skrócie, kampania została dobrze opracowana i zróżnicowana pod względem poziomu trudności. Co ciekawe, zubożał tryb wolnej gry, mianowicie z dostępnych czterech cywilizacji, w odświeżonej wersji mamy ich jedynie trzy. Twórcy nie owijając w bawełnę przyznali, że zwyczajnie zabrakło im czasu. A że wypadło akurat na wikingów, to oddali nam we władanie jedynie Rzymian, Nubijczyków, i Chińczyków. Co kolejny raz dowodzi, iż zależało im na efektach wizualnych, bowiem każda z nacji ma
odmienny kolor skóry – gdyby pokusili się jeszcze o wprowadzenie rdzennych plemion Ameryki, mielibyśmy pełną gamę kolorystyczną naszych osadników.
[

Obraz

]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11037/setlers-4-b.jpeg',800,600) )

Być może brak jednej z cywilizacji zrekompensuje zupełnie nowy, przebudowany tryb multiplayer. W _**Settlers 2**_ możliwe było granie w dwie osoby na podzielonym ekranie, co przy tego typu grach jest ewenementem. Tutaj, w nowej odsłonie nie przyjdzie nam zakosztować tego typu rozrywki, za to w pełni funkcjonalny multiplayer pozwala na zmagania zarówno poprzez sieć lokalną, jak i przez Internet do ośmiu graczy równocześnie. A gdyby okazało się, że oryginalnych map do tego typu rozgrywek jest za mało, dołączono intuicyjny i prosty w obsłudze edytor.

Jest to niewątpliwie niezwykle rzadkie zjawisko, aby po dziesięciu latach małe ludziki wciąż tak cieszyły i przykuwały do ekranów, dziś już ciekłokrystalicznych monitorów. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że _**Settlers 2: Next Generation**_ to nie „nowa” gra – to stare dobre Settlersy w nowej szacie graficznej. I myślę, że jest to strzał w dziesiątkę, bowiem każda większa zmiana wprowadzona do rozgrywki uderzyłaby w starych graczy, a nowi i tak wszystkiego uczyć się będą od podstaw. Dodatkowo za tytułem przemawia przygotowywane, w pełni polskojęzyczne wydanie. Tak więc starszym graczom zachwalać tej produkcji nie muszę, gdyż z pewnością już pobiegli do sklepów, nowi natomiast niech zagrają i zobaczą jaką niesamowitą grywalność mają gry sprzed lat.

Autro: Zbyszek "Palkmen" Palka

*Więcej w serwisie GRY.WP.PLWięcej w serwisie GRY.WP.PL*

Źródło artykułu:WP Facet

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)