Skąd się bierze w nas agresja?
Mówiąc o kulturze przemocy, myślimy przeważnie o mężczyznach. Nie bez powodu
Przemoc w czasach pokoju
Współczesny świat nie jest spokojnym miejscem, ale największy okres brutalnych mordów wydaje się być za nami. Jeśli popatrzymy na statystyki, okazuje się, że najbardziej drastyczne były lata 1939-1965, czyli czasy II wojny światowej, komunizmu, przemian w Chinach i ludobójstwa w Pakistanie. Ulice niejednokrotnie spływały ludzką krwią.
Mówiąc o kulturze przemocy, myślimy przeważnie o mężczyznach i nie ma się co dziwić - to samiec jest genetycznie uwarunkowany do czynienia krzywdy bliźnim. Wpływa na to pięć głównych czynników. Jakich?
Bez zbytniej empatii bardziej czujni
Przede wszystkim mózg mężczyzny nie jest stworzony do myślenia w kategorii empatii. Simon Baron-Cohen, światowy ekspert w dziedzinie przemocy, mówi: "Kiedy empatia jest wyłączona, mężczyzna znajduje się w trybie 'JA'. W takim stanie traktujemy innych jak rzeczy, a nie jak ludzi".
Powodem tego jest różnica w sposobie działania mózgu męskiego i kobiecego. Kobieta na stałe "podłączona jest do empatii", mężczyzna zaś - do części odpowiedzialnej za "zrozumienie". Jak twierdzi Louann Brizendine, autor "The Male Brain", ma to zapobiegać zainfekowaniu męskich procesów myślowych przez emocje innych ludzi, co wzmacnia zdolności poznawczo-analityczne i pozwala w sytuacjach zagrożenia znaleźć rozwiązanie. Czyli to, co jest zgubą mężczyzn i prowadzi do agresji, może także uratować ich w sytuacji zagrożenia.
Winny testosteron. Oksytocyna nie ma z nim szans
Kolejnym z czynników powodujących agresję i przemoc jest testosteron. To hormon, który odpowiedzialny jest nie tylko za naszą "agresywną część" popędu seksualnego, ale wyzwala też "zwykłą" agresję, potrzebę rywalizacji, a także rodzi przemoc. Badania przeprowadzone przez doktora Jamesa Dabbsa pokazały, że więźniowie z wysokim poziomem tego hormonu dokonywali brutalniejszych i gwałtowniejszych przestępstw. Nawet u kobiet ze zwiększonym poziomem testosteronu dochodziło do tego typu incydentów.
Doktor Paweł Żak sugeruje, że ważnym w procesie zachowania jest także inny hormon - oksytocyna. To ona odpowiedzialna jest za uległość, ufność, szczodrość, protekcjonalizm i współpracę. Jej brak bardzo wpływa na nasza empatię. Co ciekawe, w sytuacjach stresowych i konfliktowych oksytocyna wytwarzana jest u kobiet w dużo większej ilości, próbując w ten sposób naturalnie zażegnać konflikt, a u mężczyzn blokowana jest przez testosteron, powodując nasilenie reakcji walki lub ucieczki.
Szanuj mnie, bo...
Ostatnim z najważniejszych czynników, które prowadzą do przemocy, jest wstyd. Jak mówi Merle Fossum: "Wstyd jest jak rak, rośnie z rozpędu". James Gilligan z Centrum Badań nad Przemocą wspomina, że wielu więźniów oskarżonych o morderstwa lub ciężkie okaleczenia jako powód popełnienia przestępstwa podaje "brak szacunku drugiej osoby". Wielokrotnie w przesłuchaniach pojawia się zdanie: "Zrobiłem to, bo mnie zlekceważył".
Dlaczego wybuchają wojny?
Powyższe elementy mają wpływ na agresję i przemoc występującą na małą skalę. A co w przypadku wojen i konfliktów, np. na tle rasowym? Tu dochodzą jeszcze dwa czynniki, które są szczególnie ważne: społeczne niezadowolenie i charyzma.
Gdy pierwszy z nich jest siłą zapalną, potrafiącą pociągnąć za sobą tłumy, to drugi jest czymś, co w niewłaściwych rękach staje się bronią. Charyzmatyczni przywódcy potrafią przy pomocy kilku słów oraz mieszanki testosteronu, strachu i poczucia wyższości doprowadzić do mordów na wielką skalę. W ten właśnie sposób w historii ludzkości dochodziło do największych zbrodni.
Polecamy również: