Skok w bok
None
Zakorkowane, dziurawe i nudne krajowe trasy odbierają chęć na daleką wyprawę przez Polkę. Ale można przecież zjechać tam, gdzie kończy się asfalt. Szymon Sołtysik zabiera dwa mocne i szybkie SUV-y w podróż z Warszawy do Bytowa po dzikich, bocznych drogach. Na skróty, po wybojach i w tumanach kurzu Audi Q7 i Range Rover Sport odkrywają szaloną radość jazdy i miejsca, które warto wspominać.
Na pewno znacie sytuację, gdy na głównej trasie nagle wyrasta przed wami korek, a boczna, pusta droga przez las kusi, by z niej skorzystać. Czy prowadzi we właściwym kierunku? Co się stanie, gdy skończy się na niej asfalt? Ryzykować czy tkwić nie wiadomo jak długo w korku? Odważni, którzy decydują się na „skok w bok”, w ten sposób poznają trasy wiodące bocznymi szlakami.
Często trzeba nadłożyć drogi, ale w efekcie można dotrzeć do celu szybciej niż drogą krajową, pełną ciągnących się ciężarówek i kierowców wyprzedzających na złamanie karku. Do odkrywania nowych szlaków, nie zawsze asfaltowych, wybraliśmy dwa mocne SUV-y, luksusowe kombi o własnościach terenowych. Audi Q7 to ostatnio najmodniejszy pojazd tego segmentu w Polsce. Range Rover Sport ma najwięcej klasy i jako jeden z nielicznych potrafi poradzić sobie z trudnym terenem. Oba, wyposażone w niezwykle mocne turbodiesle V8, gotowe są wywęszyć każdą boczną ścieżkę.