Skok w bok
Mocniejszy od ciężarówek
Razem z tłumaczem brytyjskich tekstów „Top Gear”, Grzegorzem Grątkowskim, znanym z niechęci do podróżowania zatłoczonymi szosami, ruszamy na skróty z Warszawy do Bytowa na Kaszubach. Warto wybrać tę trasę zamiast zakorkowanej szczególnie wakacyjną porą drogi krajowej nr 7. Planujemy wizytę w gotyckim zamku z przełomu XIV i XV wieku, twierdzy solidnej jak nasze pojazdy. To świetne miejsce na weekendowy wypad. Ranger Rover jest samochodem dla obieżyświatów starej daty. Jego nawigacja satelitarna w Polsce rozpoznaje tylko główne trasy, dlatego lepiej zaopatrzyć się w dobrą mapę i sprawnego pilota, który z prawego fotela poprowadzi nas przez żółte i białe drogi.
O ile jeszcze krajową trasą nr 7 da się jechać z nawigacją, to już po skręcie z „dziesiątki” za Płońskiem w boczną drogę na Bieżuń zmuszony jestem wyjąć tradycyjną mapę. Na szczęście z wnętrza samochodu rozpościera się doskonały widok; nisko poprowadzona linia okien ułatwia pilotowanie. Tutaj czuję się jak dowódca na mostku kapitańskim.
Wygodny fotel, grubaśna kierownica, duże przyciski i pokrętła. Ale Sport wykonuje rozkazy dużo zwinniej i szybciej niż jakikolwiek statek. Reakcja na pedał gazu jest błyskawiczna, samochód rozpędza się tak, jakby ważył co najmniej o tonę mniej niż w rzeczywistości.