Smakołyki ze szkolnych sklepików. Pamiętacie je?
02.09.2015 | aktual.: 07.04.2017 12:37
O tych przysmakach dzisiejsi uczniowie mogą tylko pomarzyć. A smakowały wybornie!
Oto lista kultowych już słodyczy, napojów i przekąsek, których smak na zawsze będzie nam się kojarzył z latami 80. i 90. Lecz, co ciekawe, choć zajadaliśmy się nimi niemal co przerwę (lub na ile skromne fundusze starczyły), niewielu z nas walczyło w tamtym czasie z otyłością. Dlaczego? Pewnie dlatego, każdą wolną chwilę w szkole i poza nią spędzaliśmy grając w nogę, zbijaka, chowanego czy ganianego, zamiast siedzieć przed komputerem. Co to jednak były za czasy...
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Lizak z gwizdkiem - ależ to był szał! Co więcej, można było na nim nie tylko zagwizdać, ale wręcz wygrać całą melodyjkę. Wszystko za sprawą wysuwanego patyczka, który modulował dźwięki. Jedynym problemem było powstrzymanie się od jedzenia w trakcie grania, prawda?
**[
ZOBACZ TEŻ: DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )**
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Lata 90. można spokojnie nazwać złotą erą gum balonowych. Wiele z nich do dziś wspominamy z łezką w oku, ale chyba właśnie przy "Shocku" najmocniej spływały nam one po policzkach. Była to guma tak potwornie kwaśna, że jedzenie jej zahaczało o masochizm. No ale jako dzieciaki uwielbialiśmy ją!
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Andruty - przysmak, którym nigdy nie dało się najeść. Nie tylko dlatego, że wafelek ten był cienki jak papier, ale też dlatego, że krążków takich było z 5 czy 6 w opakowaniu, więc gdy tylko (bardzo uważnie, by ich nie połamać!) rozrywaliśmy folię, jak sępy zbiegali się wszyscy kumple, byle tylko dostać kawałek. Ależ to było słodkie i pyszne!
**[
ZOBACZ TEŻ: DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )**
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Właściwie do dziś nie wiemy, po co produkuje się mleko w tubce, jak nie na potrzeby wygłodniałych dzieci, które uwielbiają je sobie ciamkać. To tradycja, która przechodzi z pokolenia na pokolenie. I jadło się je zawsze tak długo, aż nie zrobiło się nam niedobrze. Czy umieliśmy uczyć się na własnych błędach? A skąd! Następną tubkę otwieraliśmy z identycznym zapałem.
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
I tak jak wcześniejsze przysmaki uwielbiali zarówno chłopacy, jak i dziewczyny, tak w jadalnych zegarkach na rękę gustowały jednak przede wszystkim nasze koleżanki. Może pastelowe kolory tych pudrowych dropsów wydawały nam się zbyt mało męskie? Kto to wie...
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Smażona kratka - na samo wspomnienie czujemy ten smak: słonawo-tłusty, po prostu wyjątkowy! W szkolnym sklepiku rarytas ten kupowaliśmy już gotowy do spożycia, ale w supersamie była też wersja "zrób to sam", która wymagała samodzielnego smażenia. I choć przysmak ten wciąż można znaleźć w niektórych sklepach, to już na pewno dzieciaki nie kupią ich w szkolnych kioskach.
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Sami nie wiemy, co było fajniejsze: bardzo wyraziste smaki tych chrupek (serowy naprawdę dawał starą skarpetką!), ich szalone wzory i kształty (np. wampirze zęby) czy telewizyjna reklama promująca snaki, w której bliskie spotkanie trzeciego stopnia zaliczał Wojciech Gąsowski, a cała akcja toczyła się w szkole właśnie. To se ne vrati!
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Mówiąc o smakach sprzed lat, nie sposób pominąć legendarnej już gumy "Turbo". Może co prawda smak ten i szybko traciła, może nie robiła takich balonów jak "Hubba-bubba", ale miała w środku coś dla nas wówczas najcenniejszego: mały obrazek luksusowego samochodu. Tak jak dziewczyny wymieniały się w tamtych czasach karteczkami, tak chłopacy uskuteczniali handel wymienny właśnie tymi zdjęciami.
**[
ZOBACZ TEŻ: DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )**
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Dla nieco młodszych dzieciaków była z kolei guma "Donald". Smakowała właściwie podobnie jak "Turbo", czyli krótko, ale znajdujące się w środku mini-komiksy z bohaterami "Kaczych opowieści" mogły bawić tylko smyków w wieku nauczania początkowego. Później głośne się z nich śmianie traktowane było jako obciachowe.
**[
ZOBACZ TEŻ: DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )**
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
Po zjedzeniu tych wszystkich słodkości, trzeba było się czegoś napić. Najlepiej czegoś równie słodkiego. Oranżada w woreczku to było coś! Pamiętamy nawet wersję z plastrem prawdziwej pomarańczy w środku! A jeśli pić się nam jednak nie chciało, zawsze można było skusić się na oranżadę w proszku - jedzona palcem smakowała wybornie!
**[
ZOBACZ TEŻ: DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )**
Może nie całkiem zdrowe, ale pyszne!
"Koukou-roukou jest chrupiące w szkole, w lesie i na łące" - śpiewały dzieciaki w reklamie, a my wraz z nimi przed telewizorami. Wafelek ten był nie tylko pyszny, ale również rozwijał w nas pasję kolekcjonerską: do specjalnego albumu zbierało się zamieszczone pod każdym opakowaniem zabawne naklejki ze zwierzakami. I jakoś tak się tajemniczo składało, że zawsze wszystkim brakowało tych samych obrazków. Przypadek?
**[
ZOBACZ TEŻ: DLACZEGO BYCIE DZIECKIEM W LATACH 90. BYŁO SUPER? ]( http://facet.wp.pl/dlaczego-bycie-dzieckiem-w-latach-90-bylo-super-6002210895774337g )**