Śmiertelnie niebezpieczny wakacyjny "umilacz"
Sezon urlopowy sprzyja poszukiwaniu przyjemności i sposobów na relaks, o których na co dzień nawet byśmy nie pomyśleli - trzeba w końcu pozbyć się nagromadzonego przez cały rok stresu i nabrać sił na kolejne miesiące zmagań.
Urlopowe "panaceum" na codziennie troski to często niestety coś więcej niż rozgrzany piasek, szum błękitnych fal i plażowy drink - policja od lat ostrzega, że w czasie wakacyjnym wzrasta liczba osób, które poszukują wrażeń, zażywając narkotyki. W tym sezonie już dał o sobie znać narkotyk "kanibal" - śmiertelnie niebezpieczna substancja dotarła na plaże Europy. Co grozi lekkomyślnym balangowiczom?
Policjanci z Ibizy zatrzymali kilku imprezowiczów będących pod ewidentnym wpływem MVDP ("kanibala"). Zatrzymani byli bardzo agresywni - jeden z nich nawet na szpitalnym łóżku musiał być skuty kajdankami, ponieważ... pogryzł usiłującego go doprowadzić do porządku policjanta. Personel szpitala był przerażony - ostatecznie, by obezwładnić jedną osobę, potrzeba było aż ośmiu funkcjonariuszy. Policja przypuszcza, że ostatnie zajścia to swoisty "test" dilerów, którzy rozprowadzili niewielką ilość MVDP, by sprawdzić ewentualny popyt i popularność narkotyku przed wprowadzeniem na europejski rynek większej partii. Choć do tej pory śmiertelnie niebezpieczna substancja była zażywana głównie przez użytkowników w Rosji i Stanach Zjednoczonych, wszyscy udający się na wypoczynek do europejskich morskich kurortów powinni mieć się na baczności.
MVDP to silnie stymulujący związek psychoaktywny o działaniu podobnym do amfetaminy i ecstasy, jednak znacznie od nich silniejszy, jeśli chodzi o wywoływane efekty psychiczne. Pięć miligramów MVDP utrzymuje się w ludzkim organizmie nawet przez tydzień. O MVDP pierwszy raz zrobiło się głośno 2 lata temu, kiedy odurzony narkotykiem imprezowicz pogryzł twarz przypadkowego bezdomnego. Od tego czasu w wielu kręgach policyjnych narkotyk nazywany jest narkotykiem-kanibalem, ponieważ pod jego wpływem wiele osób wykazuje tendencję do radzenia sobie z otoczeniem za pomocą własnych zębów.
Napady agresji są potężne, utrzymują się niezwykle długo i są nie do opanowania. Ich pojawieniu sprzyjają stany paranoiczne, halucynacje i ataki paniki, które wywołuje MVDP. Narkotyk w ogóle nie wykazuje działania empatogennego, czyli nie wywołuje skłonności do spojrzenia na innych w bardziej otwarty i przyjazny sposób, przez różowe okulary. Znane są przypadki osób, które pod wpływem narkotyku próbowały popełnić samobójstwo lub inaczej narażały swoje życie, np. spacerując po dachach. Krążące w sieci filmy przedstawiające użytkowników są niezwykle drastyczne, a widok wijących się w niekontrolowany sposób amatorów "mocnych doznań" - makabryczny (oto jeden z nich).
KP/PFi, facet.wp.pl