Spektakularne metamorfozy słynnych atletów
20.04.2016 | aktual.: 27.12.2016 15:20
Dziś ich mięśnie wyglądają, jakby były jednym z elementów charakteryzacji. A kiedyś? Piegowaty Arnold Schwarzenegger uwielbiał sweterki, Dwayne Johson zanim stał się gwiazdą WWE, wychodził na ulicę w obcisłych jeansach i z łańcuchem na szyi. Do tych zdjęć wolą dziś chyba nie wracać.
Dziś ich mięśnie wyglądają, jakby były jednym z elementów charakteryzacji. Ale kiedyś...
Dziś ich mięśnie wyglądają, jakby były jednym z elementów charakteryzacji. A kiedyś? Piegowaty Arnold Schwarzenegger uwielbiał sweterki, Dwayne Johson zanim stał się gwiazdą WWE, wychodził na ulicę w obcisłych jeansach i z łańcuchem na szyi. Do tych zdjęć wolą dziś chyba nie wracać.
- Wielu aktorów z pierwszych stron gazet wygląda tak, jakby ich brzuchy zostały wyfotoszopowane. Patrzę na nich i wiem, że nie ćwiczą, palą dwie paczki papierosów dziennie i przez cały weekend chodzą pijani. A potem sprzedają iluzję na okładce. To dla mnie absurdalne. Jestem wysportowany i żyję zdrowo. Jestem jednorożcem wśród aktorów - mówi w jednym z wywiadów Manganiello.
Aktor od zawsze był związany ze sportem, chociaż patrząc na jego zdjęcia z młodości dość ciężko w to uwierzyć. W liceum był członkiem drużyny siatkarskiej, koszykarskiej i piłkarskiej. Wysoki i chudy Joe musiał radzić sobie wśród reszty kolegów. Jeszcze z liceum zaczął występować na scenie. Pierwsze były musicale, potem pojawiły się propozycje w większych produkcjach telewizyjnych. Był przekonany, że to już prosta droga na szczyt. W 2002 roku zagrał niewielką rolę w "Spider-Manie". Pieniądze szybko się skończyły, brakowało nowych kontraktów. Manganiello zatrudnił się na budowie, a po pracy chodził na siłownię.
- Trenowałem jak zwierzę. Pokonywałem bariery, do których inni bali się nawet zbliżyć - wspomina.
Dzięki determinacji wrócił na ekrany. Dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych serialowych aktorów w Hollywood.
Arnold Schwarzenegger
- Trenując bicepsy, wyobrażam sobie wysokie góry. Dzięki swojej wyobraźni przekonałem się, że potrafię wszystko, kiedy tylko mocno, bardzo mocno tego chcę i wierzę, że to osiągnę - opowiada Schwarzenegger.
Jego sportową karierę śledziła większość amerykańskich mediów. Młody chłopak z Austrii od razu zyskał sympatię mediów. A skąd u niego w ogóle taka pasja? Jak przyznawał wielokrotnie, to ojciec zmuszał go do uprawiania kilku dyscyplin sportowych. Swoją pierwszą sztangę podniósł w 1960 roku, miał wtedy 13 lat. Na poważnie zajął się kulturystyką po tym, jak skończył służbę w austriackiej armii. Wygrał konkurs Junior Mr. Europe, potem zdobył tytuł Mr. Universe, który był jego przepustką do wielkiego świata.
Arnold stał się po latach mistrzem kulturystów. Wszyscy młodzi atleci wzorowali się właśnie na nim. Trudno się dziwić. Obok wymienionych już osiągnięć doliczyć można też tytuł Mr. Olympia, który zdobył siedmiokrotnie. Mówiono o nim "kulturysta wszech czasów". Sukcesy uderzyły mu do głowy na tyle, że sam zaczął wierzyć w swój mit. To właśnie z tego okresu wzięły się słynne powiedzenia sportowca.
- Rozwijanie ciała sprawia, że umysł sięga dalej. Siła i pewność siebie, a także satysfakcja płynąca z ciężkiej i wytrwałej pracy pomogą ci stworzyć nowe, lepsze życie - mówi.
Dwayne Johnson
Kto by pomyślał, że ten chłopak będzie kiedyś jednym z najlepiej opłacanych aktorów w Hollywood. The Rock kiedyś wyglądał zupełnie inaczej. Na zdjęciach z młodości najczęściej pojawia się w garniturze i ulizanych włosach. Potem zdecydowanie pokochał jeans.
Jego ojciec, Rocky, to legenda wrestlingu. Na ringu walczyli także jego dziadek i wujkowie. Dwayne dorastał wśród samych sportowców. Nie od razu jednak związał się z zapasami. Najpierw sukcesy odnosił w lidze footballowej, karierę przerwała mu poważna kontuzja. Dopiero wtedy zdecydował się iść w ślady ojca. Startował w niszowych zawodach, by przenieść się do WWF, a następnie do WWE. Samoański sportowiec stał się ulubieńcem kibiców.
Lista osiągnięć The Rocka zdaje się nie mieć końca. Do dziś jest zapraszany na gościnne walki, ale od ringu woli plany zdjęciowe kasowych produkcji.
Hulk Hogan
Ten wysoki i przysadzisty chłopak z przedmieścia nie zapowiadał się na przyszłego mistrza wrestlingu. Zanim stał się słynnym Hulkiem Hoganem, którego masa mięśniowa przekraczała normę, grał po godzinach na gitarze i studiował na akademii sztuk pięknych. Chciał być bankierem, ale jego postura nie gwarantowała mu zaufania u klientów.
Chłopakowi marzyły się zapasy. Zadebiutował jako "Niszczyciel", ale to on odbierał większość potężnych ciosów. Po kilku walkach miał pourywane ścięgna, połamane kości, nie było na jego ciele miejsca bez siniaków. Mimo wszystko chciał kontynuować swoją karierę. Los chciał, że pomógł mu w tym prezes World Wrestling Federation. Vince McMahon wykreował takiego Hulka Hogana, jakiego dziś znamy.
Hogan stał się rozpoznawalny w całym Hollywood, co zapewniło mu kilka lukratywnych kontraktów filmowych.
John Cena
Kolejna spektakularna metamorfoza to ta Johna Ceny. Ze sportem związany jest od dziecka, choć dopiero długie lata treningów zapewniły mu dzisiejszą sylwetkę. Po studiach zajmował się kulturystyką, pracował też jako kierowca limuzyny.
Podobnie jak Johnson i Hogan, zajął się wrestlingiem. Miłośnicy sportu pamiętają doskonale go jako człowieka-robota "The Prototype". Jego specyficzny styl walki pokazywano w tamtych czasach nawet na Discovery Channel.
Po całej serii zwycięstw nie przestaje angażować się w sport. Do dziś aktywnie uczestniczy w walkach WWE. Cena jest też raperem i aktorem. Ostatnio oglądać można go było w filmie "Wykolejona".
Jean-Claude Van Damme
- Ja tam w Adama i Ewę nie wierzę. Jabłko nie może być złe, zawiera dużo pektyn - mówił aktor kilka lat temu. O wartościach odżywczych owoców swoje wie, bo do dziś imponuje aktorom w swoim wieku sylwetką.
Na zdjęciu obok nie zapowiada się, że będzie legendą wschodnich sztuk walki i kulturystyki. Trenować zaczął już jako 11-letni chłopiec. Był jeszcze w szkole, kiedy zaliczał kolejne kursy karate.
Co ciekawe, Van Damme w wieku 16 lat trenował nie tylko wyciskanie sztangi, ale też balet. Miał nawet dołączyć do jednego z zespołów tanecznych, ale ofertę odrzucił. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie długo szukał swojego miejsca. Pracował jako kierowca limuzyny, taksówkarz, barman, czy nawet doręczyciel pizzy.
Dopiero po jakimś czasie związał się z przemysłem filmowym. Dziś takie filmy z jego udziałem jak "Ulica barbarzyńców", "Uniwersalny żołnierz" czy "Krwawy sport" weszły do klasyki gatunku.