Spektakularne metamorfozy słynnych atletów
Joe Manganiello
Dziś ich mięśnie wyglądają, jakby były jednym z elementów charakteryzacji. A kiedyś? Piegowaty Arnold Schwarzenegger uwielbiał sweterki, Dwayne Johson zanim stał się gwiazdą WWE, wychodził na ulicę w obcisłych jeansach i z łańcuchem na szyi. Do tych zdjęć wolą dziś chyba nie wracać.
Dziś ich mięśnie wyglądają, jakby były jednym z elementów charakteryzacji. A kiedyś? Piegowaty Arnold Schwarzenegger uwielbiał sweterki, Dwayne Johson zanim stał się gwiazdą WWE, wychodził na ulicę w obcisłych jeansach i z łańcuchem na szyi. Do tych zdjęć wolą dziś chyba nie wracać.
- Wielu aktorów z pierwszych stron gazet wygląda tak, jakby ich brzuchy zostały wyfotoszopowane. Patrzę na nich i wiem, że nie ćwiczą, palą dwie paczki papierosów dziennie i przez cały weekend chodzą pijani. A potem sprzedają iluzję na okładce. To dla mnie absurdalne. Jestem wysportowany i żyję zdrowo. Jestem jednorożcem wśród aktorów - mówi w jednym z wywiadów Manganiello.
Aktor od zawsze był związany ze sportem, chociaż patrząc na jego zdjęcia z młodości dość ciężko w to uwierzyć. W liceum był członkiem drużyny siatkarskiej, koszykarskiej i piłkarskiej. Wysoki i chudy Joe musiał radzić sobie wśród reszty kolegów. Jeszcze z liceum zaczął występować na scenie. Pierwsze były musicale, potem pojawiły się propozycje w większych produkcjach telewizyjnych. Był przekonany, że to już prosta droga na szczyt. W 2002 roku zagrał niewielką rolę w "Spider-Manie". Pieniądze szybko się skończyły, brakowało nowych kontraktów. Manganiello zatrudnił się na budowie, a po pracy chodził na siłownię.
- Trenowałem jak zwierzę. Pokonywałem bariery, do których inni bali się nawet zbliżyć - wspomina.
Dzięki determinacji wrócił na ekrany. Dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych serialowych aktorów w Hollywood.