Spoć się perfumami. Czyli zapach w tabletce.
Podobno prawdziwy mężczyzna powinien pachnieć cygarem, whisky i końskim potem, jednak rzeczywistość wygląda tak, że zdarza nam się wonieć tym ostatnim, ale bynajmniej nie końskim, który podobno również nie podoba się kobietom. Spoceni to możemy jednak być co najwyżej na siłowni lub po miłosnych zmaganiach - we wszystkich innych wypadkach przedstawicielki płci pięknej oraz elementarne zasady życia społecznego wymagają od nas, by unosił się od nas delikatny zapach męskich perfum...
Ile jednak można na raz tego na siebie wylać? A chyba nie uchodzi, by wzorem kobiet poprawiających makijaż kilka razy na dzień "poprawiać" efekt porannej świeżości i taszczyć ze sobą ciężkie flakony. Na szczęście być może już niedługo nie będzie to konieczne - uczeni znaleźli na to sposób. Nie zgadniecie, jaki.
Wcale nie chodzi o zatrzymanie pocenia silnym antyperspirantem czy perfumami tak silnymi, że ustępują tylko spirytusowi i można nimi zagazować otoczenie. Chodzi o to, by pot... pachniał, czy wręcz, by pocić się perfumami. Tylko, jak?
Bardzo prosto - wystarczy jedna tabletka. To właśnie cudowna tabletka ma sprawić, że wilgoć wydostająca się na powierzchnię naszej skóry podczas wysiłku czy upału będzie miała zapach perfum. Jaki? To już zależy indywidualnie od każdego z nas - każdy ma inny zapach ciała, a zatem takie "naturalne" perfumy będą niepowtarzalne. W każdym razie sami musicie przyznać, że codzienne połknięcie rano tabletki jest dużo prostsze od zakrapiania się perfumami kilka razy w ciągu dnia.
Chociaż wydaje się to wizją niezwykle futurystyczną, nad projektem już pochyla się tandem artystyczno-naukowy: Lucy McCrae i biolog syntetyczny Sheref Mansy, którzy stworzyli klip promujący ich pomysł.
Na pewno będzie się nam wygodniej żyć, tylko czy będziemy dzięki temu szczęśliwsi?
KP/PFi
*MATERIAŁ WIDEO >>*