Spocona z miłości
Męskim okiem * *Miłość: czym jest i jak mierzyć jej siłę – to pytanie zadajemy sobie od tysiącleci. By udowodnić żarliwość swego uczucia błędni rycerze ginęli w pojedynkach, a poeci zapełniali wzniosłymi strofami kolejne arkusze pergaminu.
14.11.2008 | aktual.: 14.11.2008 14:27
A tymczasem – jak dowodzą najnowsze badania – i rycerze i poeci wysilali się zupełnie na próżno. Prawdziwie kocha bowiem ten, kto się poci.
Tak przynajmniej twierdzą Ashley Holland i Glenn Roisman, psycholodzy z University of Illinois. Przeprowadzili oni badania na parach, które są razem od niedawna, na zaręczonych i na małżeństwach.
Partnerzy musieli wypełnić kilka kwestionariuszy dotyczących ich relacji w związku. W tym czasie badano ich tętno i elektryczne przewodnictwo skóry. Wyniki tego badania powiązano z wynikającymi z kwestionariusza rokowaniami dla związku.
Okazało się, że im bardziej poważnie myślimy o swoim partnerze, im większą darzymy go miłością, tym więcej wydzielamy potu w jego towarzystwie, a nawet na samą myśl o nim.
Naukowcy tłumacząc wyniki swoich badań powołują się również na fakt wykorzystywany przy użyciu tzw. wykrywacza kłamstw: bardziej pocą się ci, którzy są pobudzeni i starają się kontrolować swoje zachowanie.
Zobacz również:
*Wyborczy biust 35 ogromnych biustów Ubrani w listek na mszy Australia potrzebuje mężczyzn 60 pięknych pośladków * *Męskim okiem * A zatem drodzy panowie – nauka po raz kolejny ratuje nas z opresji i służy nam swoją pomocą. Do dziś bowiem przerażała nas sama myśl o tym, że spod naszej pachy w obecności ukochanej wydobędzie się zapach potu. W ruch szły antyperspiranty, dezodoranty, perfumy i wody toaletowe.
Teraz zaś wszystkie te specyfiki możemy śmiało wrzucić do kosza. Więcej – swój pot możemy dzięki naukowcom obnosić z prawdziwą dumą. Jako wzruszający, namacalny, przyjemnie wilgotny dowód prawdziwej i szczerej miłości.
(eMPi, Kabron)