Sekwencje zlokalizowane w pobliżu genów PAX1 i FOXA2 są odpowiedzialne za wypadanie włosów u mężczyzn - informują na łamach pisma "Nature Genetics" naukowcy z Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Łysienie androgeniczne czyli charakterystyczne dla mężczyzn dotyka aż 40 procent dorosłych ludzi (obydwu płci). Przypadłość ta ma nie tylko znaczenie socjalne, ale również jest kojarzona z podwyższonym ryzykiem zachorowania na chorobę wieńcową serca. We wcześniejszych badaniach odkryto, że gen kodujący białko receptora androgenu zwiększa podatność na łysienie tego typu, inne genetyczne czynniki ryzyka nie były dotychczas poznane.
Dwie grupy naukowców - Axel Hillmer wraz z zespołem z University of Bonn oraz Tim Spector z kolegami z King's College London niezależnie odkryli blisko ze sobą związane warianty genów na chromosomie 20 - jako predysponujące do łysienia typu męskiego.
[
]( #opinions )
Pechowe sekwencje znacząco zwiększają ryzyko wypadania włosów - Spector wraz z kolegami wykazał, że 14 proc. mężczyzn mających nowo odkryty wariant z chromosomu 20 i drugi kodujący receptor androgenu ma ryzyko łysienia podwyższone ponad siedmiokrotnie.
Hillmer z zespołem dowiódł, że częstotliwość występowania niekorzystnych sekwencji na chromosomie 20 różni się na świecie, co tłumaczy różne predyspozycje różnych grup etnicznych do łysienia typu męskiego.
Na razie wiadomo, że pechowe warianty leżą w pobliżu genów PAX1 i FOXA2, chociaż ich rola w wypadaniu włosów jeszcze nie jest znana.
Tymczasem nie tylko za sprawą genów możemy wyłysieć. Medycyna jako powszechne uznaje przypadki wyrywania sobie włosów. Na to jednak też jest sposób! Naukowcy opracowali właśnie kurację, która ma powstrzymać ludzi przed... wyrywaniem sobie owłosienia.
Kompulsywne wyrywanie włosów nosi w medycynie nazwę trichotillomanii. Chorzy nie są w stanie powstrzymać się przed wyrywaniem sobie włosów z głowy, brwi, rzęs lub innych części ciała. W rezultacie mogą mieć w tych miejscach bezwłose placki, które często starają się ukryć przed otoczeniem. Wstydliwa natura tej przypadłości sprawia, że trudno dokładnie określić, ile osób jest nim dotkniętych, choć szacuje się, że może to być ok. 1-5 proc. populacji.
Przyczyny tej dolegliwości nie są w pełni poznane. Wiadomo jednak, że ma ona podłoże genetyczne, zaś ujawnia się często pod wpływem stresu. Leczy się ją m.in. za pomocą leków przeciwdepresyjnych oraz terapii behawioralnej. Teraz, jak donosi portal BBC, do tej listy może dołączyć kolejny lek.
[
]( #opinions )
Badania przeprowadzone przez naukowców z University of Minnesota na 50 osobach chorych na trichillomanię pokazały, że aminokwas N-acetylocysteina (uchodzący za świetny środek na kaca) pomaga kontrolować impuls wyrywania włosów. Prawdopodobnie związek ten oddziałuje na transmisję nerwową w ludzkim mózgu. Wcześniejsze testy tego aminokwasu przyniosły też obiecujące wyniki w leczeniu innych zachowań kompulsywnych. (PAP), menonwaves