CiekawostkiSprawy sądowe, którymi żył cały świat

Sprawy sądowe, którymi żył cały świat

Sprawy sądowe, którymi żył cały świat
Źródło zdjęć: © AFP

06.03.2014 | aktual.: 27.12.2016 15:06

Sprawa sądowa Pistoriusa nie jest jedyna. Te słynne rozprawy zamieniły się w show

"Chleba i igrzysk" - nawoływały tłumy w starożytnym Rzymie, upominając się w ten sposób o żywność i uciechy pozwalające na przyjemne spędzanie czasu. Wtedy główną rozrywkę dla rzesz stanowiły walki gladiatorów. Dziś wybór jest znacznie większy - naturalnym spadkobiercą "igrzysk" wydają się zawody sportowe oraz przyjemności oferowane przez show-biznes. Ale, co wydawać się może zaskakujące, ludzie odnajdują też czystą przyjemność w sferach, które, na pierwszy rzut oka, z zabawą nic wspólnego nie mają - chodzi o wydarzenia, które rozgrywają się na salach sądowych. Zainteresowanie opinii publicznej tą materią skrupulatnie wykorzystało Hollywood, tworząc popularny wciąż gatunek określany mianem dramatu sądowego.

Filmy takie jak "Dwunastu gniewnych ludzi" czy "Zabić drozda" weszły już do kanonu kina. Ale ocierająca się czasami o perwersję ekscytacja tym, co dzieje się w budynkach sądów, wykracza daleko poza to, co serwują nam scenarzyści. Dotyczy bowiem świata, w którym oskarżeni i ofiary, prawnicy i sędziowie są prawdziwi. Cieszące się dużą popularnością formaty telewizyjne, oparte na wydarzeniach, które miały miejsce na salach sądowych to za mało. Ludzie odpowiadający za to, co pokazywane jest w telewizji i serwowane jest w gazetach, mają tego świadomość. Dlatego dziennikarze posuwają się coraz dalej - wkraczają na sale sądowe, by relacjonować przebieg zawiłych często rozpraw, których bohaterami mogą być zarówno ludzie z okładek gazet, jak i zwykli śmiertelnicy.

1 / 7

Sprawy sądowe, którymi żył cały świat

Obraz
© United Artists

Czemu to wszystko ma służyć? Są emocje, są zwroty akcji, poziom adrenaliny sięga zenitu i wszystko dzieje się naprawdę. To powoduje, że niektóre, nagłaśniane przez media procesy przypominają telenowele. A fakt, że przy okazji wchodzi się w dość intymną sferę innych ludzi, potęgując przy tym cierpienie ofiar czy ich rodzin, schodzi na plan dalszy.

Zwykłemu zjadaczowi chleba powinna wystarczyć świadomość, że sprawiedliwość zatriumfuje, winni poniosą zasłużoną karę, a niewinni oczyszczeni z zarzutów. Ale nie wystarczy. Oto głośne procesy sądowe, którymi ekscytował się cały świat, a media, pogwałcając przy tym jakiekolwiek standardy etyczne, skrupulatnie relacjonowały ich przebieg.

2 / 7

Oscar Pistorius

Obraz
© AFP

Jeszcze do niedawna nazwisko to kojarzyło się ze światem sportu, a także z przekraczaniem granic stawianych przez ułomność ludzkiego ciała. Pochodzący z RPA Pistorius, mimo niepełnosprawności (zamiast kończyn porusza się przy pomocy protez), jest zapalonym biegaczem. Dwa lata temu został pierwszym paraolimpijczykiem, który wziął udział w igrzyskach olimpijskich, startując w Londynie w wyścigu na 400 metrów oraz sztafecie 4 x 400 metrów. Wcześniej wystartował też w mistrzostwach lekkoatletycznych. Niewykluczone, że już wkrótce nikt o jego sportowych wyczynach nie będzie pamiętał.

Rok temu media obiegła informacja, że Pistorius został zatrzymany w związku z podejrzeniami o zabójstwo swojej dziewczyny. Miał ją zabić za pomocą kija do krykieta, a potem oddać w jej stronę kilka strzałów z pistoletu. Zabił czy stał się ofiarą jakiejś tajemniczej intrygi? Mimo że proces dopiero się rozpoczął, niektórzy już wydali wyrok. Wydarzenia z sali, które towarzyszyły niedawno rozpoczętemu przewodowi sądowemu, okazały się w niektórych mediach ważniejszą wiadomością niż doniesienia z Ukrainy.

W tej chwili niektóre serwisy i portale mają nawet w swoich zasobach raporty specjalne poświęcone sprawie. Możemy być pewni, że jesteśmy świadkami show, które potrwa jeszcze wiele miesięcy i jeszcze niejednokrotnie stanowić będzie treść "czerwonych pasków".

3 / 7

O.J. Simpson

Obraz
© AFP

W Stanach Zjednoczonych był gwiazdą futbolu amerykańskiego. Poza granicami swojego kraju kojarzony był głównie jako aktor (wystąpił m.in. w słynnej pastiszowej trylogii - "Naga broń"). Wszystko zmieniło się w 1994 r., kiedy oskarżono go o zamordowanie byłej żony. Poza zaplanowanym zabójstwem byłej partnerki, 12 czerwca tamtego roku śmierć z jego rąk miał ponieść także jej przyjaciel, Ronald Goldman. Wkrótce o Simpsonie usłyszał cały świat.

Relacje z sali sądowej cieszyły się wielkim zainteresowaniem widzów, gromadząc przed telewizorami miliony. Decydenci z największych stacji telewizyjnych starali się robić wszystko, by zaspokoić niezdrową ciekawość odbiorców. W efekcie, stacje telewizyjne notowały kolejne rekordy. Niekwestionowaną gwiazdą procesu stulecia był obrońca Simpsona, Johnny Cochran, który w opinii licznych komentatorów momentami zachowywał się tak, jakby grał w teatrze.

Szacuje się, że ogłoszenie werdyktu w 2005 r. przyciągnęło przed ekrany odbiorników ok. 100 milionów osób. Ława przysięgłych uznała byłego sportowca niewinnym.

4 / 7

Ted Bundy

Obraz
© AFP

Jeden z najsłynniejszych i najbardziej demonicznych seryjnych zabójców. Miał odpowiadać za dokonanie od 30 do 100 zbrodni. Ze swoimi ofiarami postępował niezwykle okrutnie, najczęściej odbierając im życie za pomocą tępego narzędzia lub dusząc je. Pierwszą zbrodnią, którą mu udowodniono, było pobicie i doprowadzenie do trwałego kalectwa studentki z uniwersytetu w Waszyngtonie. Psychopata włamał się do jej domu, a następnie używając tępego narzędzia, jakim była prawdopodobnie noga od łóżka zmasakrował jej ciało.

Ameryka była w szoku, gdy wyszedł na jaw jego czyn popełniony w styczniu 1978 r. Wtargnął on wówczas do jednego z akademików i używając tępego narzędzia, uderzał młode kobiety w głowę z olbrzymią siłą.

Proces Teda Bundy'ego uważany jest za jeden z pierwszych, które przyciągnęły tak znaczącą uwagę światowych mediów. Kolejne rozprawy transmitowane były przez telewizję, a wydarzenia, które miały miejsce przed sądem, relacjonowało ok. 250 dziennikarzy z pięciu kontynentów. Mimo bardzo delikatnego charakteru sprawy oraz faktu, że podczas procesów ujawniano kulisy zbrodni, które bardziej wrażliwe osoby mogły przyprawić o zawrót głowy, całość momentami zamieniała się w spektakl. Mężczyzna został skazany za swoje zbrodnie na śmierć i stracony na krześle elektrycznym 24 stycznia 1989 r.

5 / 7

Jeffrey Dahmer

Obraz
© AFP

W show zamieniał się też chwilami proces słynnego kanibala, Jeffreya Dahmera. Transmisje, podczas których ze szczegółami opowiadał o tym, w jaki sposób rozprawiał się ze swoimi ofiarami, regularnie śledziły miliony osób przed telewizorami. Pochodzący z Milwaukee zwyrodnialec, czasami określany również mianem "wiertniczego z Milwaukee", najczęściej zwabiał nieszczęśników - byli to głównie chłopcy - do mieszkania, a potem odurzał ich środkami nasennymi, alkoholem i narkotykami. Już nieprzytomnych mordował.

Łącznie zabił 17 osób w wieku od 14 do 36 lat. Niektóre z nich Dahmer zjadł. Schwytano go w 1991 r., po tym, jak jedna z jego niedoszłych ofiar zaalarmowała policję.

Ze względu na brutalność wielu opisów oraz relacji, które pojawiały się podczas przewodu sądowego, stacje telewizyjne zdecydowały się na dziesięciosekundowe opóźnienie transmisji, by móc w porę zareagować. 17 lutego 1992 r., kiedy ogłaszano werdykt w sprawie Jeffreya Dahmera, w sądzie pojawili się przedstawiciele 60 agencji informacyjnych i stacji telewizyjnych z całego świata. Zabójca został skazany na 15 kar dożywotniego pozbawienia wolności (w czasie procesu udowodniono mu 15 zabójstw).

6 / 7

Aileen Wuornos

Obraz
© AFP

Urodzona w 1956 r. Aileen Wuornos, a właściwie Aileen Carol Pittman stała się "bohaterką" mediów po tym, gdy stanęła przed sądem oskarżona o zamordowanie siedmiu mężczyzn. Ostatecznie wymiar sprawiedliwości udowodnił jej winę w sześciu przypadkach. Jej proces przypominał prawdziwą sagę, podczas której niektórzy obdarzali prostytutkę współczuciem, zwracając uwagę na jej trudne dzieciństwo (dorastała w patologicznym środowisku i często była maltretowana), a inni uważali, że jest seryjną morderczynią, która powinna jak najszybciej ponieść konsekwencje swoich czynów.

Kobieta zarówno na sali sądowej, jak i w wywiadach (jednego udzieliła popularnemu dokumentaliście Nicholasowi Broomfieldowi) przekonywała, że zabijała w ramach samoobrony. Wuornos została skazana na sześciokrotną karę śmierci. Wyrok wykonano w 2002 r.

Już po egzekucji historia Aileen Wuornos nadal spotykała się z żywym zainteresowaniem ludzi mediów. Na jej temat zaczęły powstawać też filmy dokumentalne, książki, a nawet... opera. Najgłośniejszą realizacją poświęconą historii prostytutki, która została morderczynią, jest film "Monster" z nagrodzoną Oskarem rolą Charlize Theron.

7 / 7

Phil Spector

Obraz
© AFP

Bohaterem głośnego procesu, który przyciągnął olbrzymią uwagę mediów oraz opinii publicznej, a potem stał się tematem filmu fabularnego, był też Phil Spector. Skąd tak duże zainteresowanie sprawą urodzonego w 1939 r. Amerykanina? Spector w latach 60. i 70. XX w. święcił triumfy jako producent muzyczny, stojąc za sukcesami takich legendarnych kapel, jak The Beatles czy Ramones. W 2003 r. oskarżono go o zamordowanie modelki i aktorki Lany Clarkson. To był zaledwie początek sprawy, którą media żyły potem przez lata.

Dzięki wpłacie milionowej kaucji Spector pozostawał na wolności. W wywiadach, których udzielał dziennikarzom, tłumaczył, że śmierć modelki nie miała nic wspólnego z zabójstwem. Clarkson miała popełnić samobójstwo. Proces rozpoczął się w maju 2007 r., a popularny przed laty ekscentryczny producent przeżywał znów swoje pięć minut. W kwietniu 2009 r. został on uznany winnym morderstwa i skazany na karę dożywotniego więzienia.

W ubiegłym roku spory rozgłos zyskał wyprodukowany przez HBO film "Phil Spector" z popisową rolą Ala Pacino. Ciekawostką jest fakt, że legendarny aktor miał okazję wcześniej współpracować z Laną Clarkson - oboje wystąpili w kultowym "Człowieku z blizną".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)