Startujesz w wyborach? Uprawiaj seks!
Męskim okiem
To idealna wiadomość dla wszystkich, którzy biorą udział w samorządowej kampanii wyborczej. Na stres związany z wystąpieniami publicznymi najlepszy jest - seks.
Większość z nas odczuwa tremę kiedy ma występować przed tłumem widzów, albo przed telewizyjnymi kamerami. Drży wtedy głos, nogi odmawiają posłuszeństwa, a w głowie zamiast mądrych zdań pojawia się nagle kompletna pustka. Jak sobie z tym radzić? Niektórzy próbują nauczyć się na pamięć swojego wystąpienia, inni wydają pieniądze na specjalne kursy mające uczyć luzu w takich sytuacjach. Tymczasem zdaniem naukowców najskuteczniejszą metodą na nabranie pewności siebie jest... seks. Ale tylko taki z penetracją.
Autorem tej śmiałej ale i miłej tezy jest Stuart Brody, psycholog z University of Paisley. Brody zbadał jak różne formy seksu wpływają na ciśnienie krwi w sytuacjach stresowych. Grupie ochotników zlecił najpierw uprawianie różnych form seksu, a następnie musieli oni wystąpić z publicznym przemówieniem i rozwiązywać na głos zadania arytmetyczne. Okazało się, że ci z wolontariuszy, którzy wcześniej uprawiali stosunek z penetracją, są najmniej zestresowani. Znacznie bardziej zestresowani byli ci, którzy musieli zadowolić się masturbacją, najbardziej zaś ci - którzy musieli zachować abstynencję.
[
]( #opinions )
Zdaniem autora badań efekt może być skutkiem stymulacji nerwu błędnego, który kontroluje przebieg najważniejszych procesów psychicznych. Nerw ten jest jednym z wielu, które stymulowane są podczas tradycyjnego stosunku. Uspokajające jest również wydzielanie się oksytocyny, czyli tzw. "hormonu szczęścia".
No cóż, po raz kolejny okazuje się, że seks jest remedium na wszystko. Może nawet pomóc w karierze politycznej. Brak seksu może natomiast nieźle pomieszać szyki. Pomyślmy - skąd wziął się stres słynnego kandydata na radnego z Jaworzna, który załamał się podczas wypowiedzi w programie na żywo? W jego przypadku obstawiamy wstrzemięźliwość.
Niestety kiedy się obserwuje wiszące na mieście plakaty wyborcze, większość kandydatów wygląda na takich, którzy również pozostają w dłuższym lub krótszym celibacie. Więc może nic dziwnego, że potem w trakcie debat nie potrafią sklecić trzech sensownych zdań.
_ (menonwaves)_