Trwa ładowanie...
30-03-2010 15:59

Stwórz sobie państwo!

Stwórz sobie państwo!Źródło: PD
d36sdp7
d36sdp7

* Chyba każdy mężczyzna czuje presję bycia samcem alfa. Żeby udowodnić sobie i światu, ile tak naprawdę jesteśmy warci, musimy podejmować coraz to nowe wyzwania. To do nas należy wybór środka, za pomocą którego przekażemy światu, że mamy cojones. Może to być budowa domu, osiągnięcie wysokiej pozycji społecznej, czy też dobrze prosperujący biznes. Osiągnięcie któregokolwiek z tych celów kosztuje bardzo wiele, jednak pewien Brytyjczyk postanowił pójść o krok dalej. * Paddy Roy Bates - emerytowany wojskowy od zawsze był ambitny. Służąc podczas II wojny światowej, był najmłodszym angielskim majorem w całej armii. Po wojnie prowadził hurtownię mięsa i był właścicielem pirackiej stacji radiowej, której nadajniki znajdowały się na opuszczonej platformie wiertniczej.

Kiedy lokalne władze dowiedziały się o tym, nałożyły na Batesa grzywnę i kazały mu usunąć nadajnik. Nasz bohater - mimo, że nikt nie doszukał się u niego polskich korzeni - ma wrodzoną umiejętność omijania przepisów, nie ustępującą naszym rodzimym cwaniakom. Roy, zamiast usunąć nadajnik, przeniósł go z platformy leżącej 3 mile od brzegu (czyli mieszczącej się jeszcze w granicach ówczesnych brytyjskich wód terytorialnych) na nieco dalszy Roughs Tower. Była to platforma przeciwlotnicza z czasów drugiej wojny światowej, stopniowo opuszczana przez załogę po zakończeniu działań wojennych. W 1967 roku była już dawno zapomnianym elementem morskiego krajobrazu. Bates postanowił to wykorzystać.

2 września 1967 Roy Bates ogłosił powstanie nowego państwa - Sealandii. Większość normalnych ludzi zada pytanie: po co? Co poza pewnym rozgłosem i możliwością prowadzenia własnej stacji radiowej daje bycie władcą platformy o szerokości 40 i długości 140 metrów. Poza tym, kto poza gronem psychiatrów chcących zbadać przypadek, potraktuje poważnie takie przedsięwzięcie?

d36sdp7

Pierwsze zderzenie z sąsiadem zza miedzy nastąpiło niedługo po ogłoszeniu powstania Sealandii. Kiedy kuter brytyjskiej straży przybrzeżnej podpłynął do platformy, Bates, broniąc swojej "ziemi", oddał strzały ostrzegawcze.

Kuter oddalił się, jednak kiedy Roy udał się na suchy ląd na zakupy, otrzymał zarzuty nielegalnego posiadania i użycia broni palnej. Co ciekawe, sąd uznał, że nie może orzekać o winie w sprawie, która wydarzyła się poza terytorium Wielkiej Brytanii, dając tym samym zgodę na istnienie niezawisłego państwa i potwierdzając jego status.

Tworzenie nowego państwa to nie tylko zabawa. Przy pomocy skromnych środków Bates na przestrzeni lat wyposażał Sealandie w meble i wszystkie inne potrzebne przedmioty. Zanim zakupił agregat, na platformie nie było prądu. Na platformie z biegiem czasu zaczęli osiedlać się także inni obywatele. Wymusiło to na naszym bohaterze kolejne ważne działania - skomponowanie hymnu, stworzenie flagi, a także oktrojowanie konstytucji.

d36sdp7

W 1975 roku Sealandia stała się oficjalnie monarchią konstytucyjną, a Roy Bates jej władcą.

Następne lata to okres burz i niepokojów. W 1978 roku grupa ludzi pochodzących głównie z Holandii i Niemiec przypłynęła rzekomo w celu negocjacji biznesowych. W rzeczywistości, podczas gdy król Roy załatwiał interesy na lądzie, przejęli oni "wyspę" siłą. Nasz bohater oczywiście i z tą przeciwnością potrafił sobie poradzić. Po wygranej wojnie wziął do niewoli napastników, których uwolnił dopiero po negocjacjach z rządem Holandii. Po zamachu stanu osoby uwolnione wraz z innymi entuzjastami utworzyli rząd na uchodźctwie.

d36sdp7

Ważnym faktem jest, iż rząd ten zajmuje się między innymi poszukiwaniami bursztynowej komnaty oraz alternatywnych źródeł energii, co obrazuje, jak ciekawi i kreatywni byli ludzie związani z Tym specyficznym państwem.

Pomimo, że na Sealandii w kulminacyjnym momencie mieszkało zaledwie kilkadziesiąt osób, paszportem tego państwa może pochwalić się aż 160 tysięcy! Cena zakupu każdego z paszportów oscylowała swego czasu w granicach tysiąca dolarów.

d36sdp7

Za ich wydawanie odpowiedzialny był niejaki Federico Trujillo Ruiz, uznający się za księcia regenta Sealandii. Przez dwa lata sprzedaży paszportów stały się one szczególnie popularne wśród rosyjskich i bałkańskich gangsterów, osób otwierających konta w bankach pod fałszywymi nazwiskami, oraz mieszkańców Hong-Kongu chcących uciec na zachód.

Pomimo, że niektórzy zarabiali na Sealandii, to samo księstwo miało raczej niewielkie dochody. Sprzedaż znaczków pocztowych, pewne profity z racji prowadzenia radia oraz emisja monety (dolara sealandzkiego) ledwie wystarczały na przeżycie.

Sytuacja zmieniła się diametralnie w 2000 roku, kiedy firma HavenCo złożyła Batesowi intratną propozycję, oferując 250 tys. dolarów zaliczki w zamian za możliwość ustawienia serwerów swojej firmy na Sealandii. Powód jest oczywisty - niekontrolowany przez żadne państwo przepływ treści w Internecie.

d36sdp7

Tak dochodowe dziedziny jak pornografia czy hazard zawsze były w jakiś sposób ograniczane przez rządy wszystkich państw, a Sealandia daje prawie nieograniczone możliwości działania. Michael Bates - następca tronu i syn Księcia Roya nie wyraża jedynie zgody na wykorzystywanie umożliwianych przez jego kraj udogodnień do: wysyłania spamu, crackingu i przede wszystkim publikowania dziecięcej pornografii.

d36sdp7

Współpraca z HavenCo to dopiero początek ekonomicznego rozwoju "wyspy". Dzisiaj, swój serwer na Sealandii może zainstalować praktycznie każdy. Potrzebne jest "tylko" 6 tyś. funtów na początek i tysiąc za każdy kolejny miesiąc. Dzięki tym dochodom, założyciel księstwa mógł pozwolić sobie na przeprowadzkę do Hiszpanii i kupno willi na Costa del sol.

Książę po latach walki z Wielką Brytanią, która nigdy nie zaakceptował, nowego państwa i wielokrotnie starała się uprzykrzyć życie jego włodarzom, książę może w końcu odetchnąć.

Obecnie Sealandia jest wystawiona na sprzedaż. Może ją kupić właściwie każdy za skromną kwotę 100 milionów dolarów. Jednym z nabywców miał być serwis internetowy Pirate Bay, ale książę Bates, nie wyraził zgody, żeby właścicielem państwa, miał się stać serwis promujący... piractwo internetowe.

Historia Roya Batesa jest przykładem na to, że będąc kreatywnym, nieustępliwym i odrobinę nienormalnym można osiągnąć więcej, niż mogłoby się wydawać.

d36sdp7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d36sdp7