Stworzył "helikopter" z kilkudziesięciu dronów
Jeżeli mielibyśmy wybierać technologiczno-militarny symbol drugiej dekady XXI wieku, to z pewnością byłyby nim drony. Od kilku lat w Stanach Zjednoczonych coraz powszechniejsza staje się opinia, że ostatni pilot myśliwca już przyszedł na świat.
01.09.2015 | aktual.: 01.09.2015 13:41
Przyszłość należy do bezzałogowców i każda nowoczesna armia, chcąc konkurować z przeciwnikiem na polu bitwy, musi posiadać odpowiedni arsenał takich statków powietrznych. Jednak drony, to nie tylko przyszłość wojska - coraz powszechniej są one wykorzystywane także w "cywilu". Ludzie wykorzystują je do transportu towarów, robienia zdjęć czy w końcu do zabawy.
I chyba właśnie to ostatnie założenie przyświecało pewnemu domorosłemu konstruktorowi z Wielkiej Brytanii.
Pewien współczesny Ikar postanowił sam zbudować pojazd latający. Mężczyzna stworzył nowatorski helikopter, wykorzystując do tego 54 profesjonalne quadrocoptery ze stajni DJI Phantom. Jego konstrukcja nie tylko lata, ale co więcej, jest w stanie unieść w przestworza człowieka. Może słowo "przestworza" jest, jak na razie, trochę na wyrost, bo maszyna z obciążeniem wznosi się na wysokość 15 stóp, czyli ok 4,5 metra. Ale twórca zapewnia, że w przyszłości z pewnością uda się poprawić te osiągi.
"Helikopter", jest w pełni kontrolowalny - pilot obsługuje go za pomocą 6 paneli sterujących, a całość jest stabilizowana za pomocą systemu kontroli Hobbyking. Docelowo maszyna ma służyć jako powietrzny samochód, a konstruktor liczy na to, że w przyszłości zostanie ona dopuszczona do ruchu.
