Superniszczyciel zacumował w Polsce
Dla gdyńskiego portu goszczenie zagranicznych okrętów wojennych to nie pierwszyzna. Rzadko kiedy zdarza się jednak sytuacja, by przy nabrzeżu zacumowała prawdziwa perła amerykańskiej floty wojennej. 6 maja do Gdyni dotarł niszczyciel USS Jason Dunham - jedna z najnowocześniejszych jednostek, jakimi dysponują Stany Zjednoczone.
07.05.2015 | aktual.: 07.05.2015 13:38
Wizyta amerykańskiego niszczyciela to nie kwestia kurtuazji czy pusty gest. Rosyjska aktywność na wodach Bałtyku wzbudza uzasadnione obawy państw położonych nad tym akwenem - wystarczy wspomnieć niedawne "polowanie" szwedzkich służb na nieuchwytną jednostkę, która pojawiła się w niebezpiecznej bliskości szwedzkich wysp. Stąd wzmocnienie obecności NATO na Bałtyku leży w interesie m. in. Polski. Jak elegancko ujęła to ambasada USA w Warszawie: "USS Jason Dunham operuje obecnie w rejonie Morza Bałtyckiego w ramach działań z udziałem krajów sojuszniczych i partnerów w regionie, mających na celu zwiększenie wspólnych zdolności operacyjnych oraz umacnianie pokoju i stabilności w rejonie Bałtyku" - czytamy na stronie ambasady. Na pokładzie USS Jasona Dunhama służy 320 amerykańskich żołnierzy.
Zgodnie z przypuszczeniami trójmiejskich mediów miejsce, w którym zacumował okręt, zostało zasłonięte kontenerami i jednostka nie jest widoczna. A szkoda, bo jest co podziwiać - USS Jason Dunham mierzy prawie 160 metrów długości i ma wyporność równą 9 300 tonom. Na pokładzie stacjonują śmigłowce Sikorsky SH-60 Seahawk, które są atrakcją samą w sobie. Okręt napędzają cztery turbiny gazowe General Electric LM2500-30, co pozwala osiągnąć prędkość ponad 30 węzłów (56 km/h).
Za imponującym wyglądem idzie równie imponujące uzbrojenie: USS Jason Dunham dysponuje wyrzutnią Mk 41 VLS z 96 komorami, z której można odpalać m. in. rakiety manewrujące Tomahawk oraz rakietotorpedy VL-ASROC. Ponadto posiada on zestawy rakiet przeciwokrętowych Harpoon, armatę Mk 45 kalibru 127 mm, zestawy artyleryjskie Phalanx CIWS oraz dwie potrójne wyrzutnie torped Mk 46.
Niszczyciele typu Arleigh Burke, do których należy USS Jason Dunham, to jedne z najnowocześniejszych okrętów, jakimi dysponuje amerykańska Marynarka Wojenna. Łącznie na służbie pozostają 62 jednostki niszczycieli tego typu, które od 2005 roku w pełni zamieniły wycofane niszczyciele typu Spruance. USS Jason Dunham wszedł do służby w 2010 roku, a swoją nazwę otrzymał na cześć kaprala Piechoty Morskiej Jasona Dunhama, który zginął w Iraku, ratując życie dwóch innych marines.
Choć gdyńska wizyta superniszczyciela potrwa zaledwie dwa dni, nie pozostaje bez znaczenia: "Pobyt okrętu w Polsce stanowi potwierdzenie zaangażowania Stanów Zjednoczonych na rzecz bezpieczeństwa Polski i zobowiązań związanych z realizacją artykułu 5 sojuszu" - czytamy na stronie amerykańskiej ambasady w Warszawie.