Szef który nęka... wiatrami
* Męskim okiem * Szefowie bywają apodyktyczni, wredni, niesympatyczni i niekompetentni. Potrafią się wyżywać, wykorzystywać pracowników, manipulować nimi. Ale kielich goryczy może przelać nawet zwykły „bąk”.
Pewna Brytyjka otrzymała ostatnio 5 tysięcy funtów odszkodowania za upokorzenie, jakim były głośne „bąki” puszczane w jej obecności przez szefa. 43-letnia kobieta pracowała w dziale handlowym pewnej firmy.
Była jedyną kobietą w swoim dziale i codziennie musiała znosić nieprzyzwoite zachowanie swoich kolegów z pracy, w tym również – przełożonego. Sąd uznał, że kobieta stała się ofiarą dyskryminacji płciowej i nakazał wypłatę odszkodowania.
Z badań przeprowadzonych niedawno przez firmę Synovate na zlecenie jednej z gazet ogólnopolskich wynika, że szefowie irytują ponad 2/3 pracowników. Aż 20 procent ankietowanych drażni, że przełożony traktuje ich „z góry”. Co siódmy badany uważa swojego przełożonego za niekompetentnego, a co dziesiąty – za niesympatycznego. Bardzo wielu pracownikom przeszkadza, że szef wybucha gniewem, albo jest „humorzasty”.
*Zobacz również: Afrodyzjak pomocny jak nigdy Z małym Wackiem tez można żyć Praca za seks Z kim chciałbyś iść do łóżka? Cyrkowy lew odgryzł rękę * * Męskim okiem * Wady, jakie wytykają pracownicy swoim przełożonym to również niesprawiedliwość i stosowanie innych kryteriów oceny wobec podwładnych i wobec siebie samych.
Natomiast cztery procent ankietowanych przyznaje wprost: mój szef to głupek!
Nas zastanawia jedno. Jak to się dzieje, że im wyżej w służbowej hierarchii, tym mniej mądrze? Czyżby w tym przypadku obowiązywały zupełnie inne zasady doboru naturalnego?
I jakie wiatry muszą wiać na samym szczycie…
(eMPi, Kabron)