Ta choroba niszczy mężczyzn!
Podczas gdy lekarze łapią się za głowy, kreatorzy mody już zacierają ręce, wieszcząc nadejście "Homo Nouveau". Okazuje się bowiem, że już co piąta osoba cierpiąca na zaburzenia łaknienia, to mężczyzna. Kogo za tą plagę winią specjaliści?
Dotychczas, anoreksja i bulimia traktowane były głównie jako przypadłości stricte kobiece - bo to przecież przede wszystkim panie goniły za wysokimi (i chorobliwie chudymi) standardami, narzucanymi przez okładki kolorowych pism, jednak ostatnia dekada pokazuje, że zaburzenia łaknienia to trend rosnący drastycznie, także wśród mężczyzn. Statystyki prezentują się niepokojąco...
18.07.2011 | aktual.: 18.07.2011 12:27
Przykładowo, "Daily Mail" podaje szacunki angielskiej Narodowej Służby Zdrowia, z których wynika, że obecnie 20% populacji Anglików cierpiących na jadłowstręt to mężczyźni. Z kolei, przeprowadzone kilka lat temu badanie Harvarda wykazało, że w USA panowie stanowią 25% odnotowanych tam ostatnio przypadków anoreksji i bulimii. Na domiar złego, na łamach "Washington Post", autor powyższego badania mówi, że "To właśnie mężczyźni bardziej niechętnie przyznają się do tego, że stracili nad sobą kontrolę."
To natomiast sprawia, że rzeczywiste wskaźniki zaburzeń łaknienia wśród panów mogą być w istocie znacznie wyższe, niż na papierze. Dlatego też w Anglii Narodowa Służba Zdrowia nieustannie uczula lekarzy ogólnych, by ci uważnie tropili mężczyzn z problemami żywieniowymi. Naturalnie, w żadnym razie nie jest to zadanie należące do łatwych, ponieważ panowie maskują się skuteczniej, niż niejedna kobieta. A właściwie, dlaczego? Ponieważ "choroba duszy", jak często określa się anoreksję, wciąż utożsamiana jest głównie z nastoletnimi dziewczynami, co dodatkowo krępuje mężczyzn...
W efekcie tamtejsza NSZ odnotowała w ostatniej dekadzie 66% wzrost w liczbie przyjęć mężczyzn w stanie krytycznym, właśnie z uwagi na wygłodzenie.
CZYTAJ TAKŻE:
Niestety, okazuje się, że wszystko sprowadza się do wzorców promowanych przez świat mody i show-biznesu. Podobnie, jak kobiety gonią za "anorektycznym ideałem" w postaci zabiedzonego ciała Kate Moss, tak punktem odniesienia wielu młodych mężczyzn jest aktor Christian Bale, który do roli w "Mechaniku" zrzucił blisko 30 kilo w zaledwie kilka miesięcy. "Wygląd stał się bardzo ważnym czynnikiem, nie tylko w kwestii doboru partnera, ale również w każdym innym aspekcie życia we współczesnym społeczeństwie - wygląd pomaga zarówno zdobyć i utrzymać dziewczynę, jak również zdobyć i utrzymać dobrą pracę", mówi dla "CBS News" antropolog dr Helen Fisher.
Angielska NSZ ostrzega, że coraz więcej mężczyzn zmierza do zagłady - głodząc się, a do tego katując codziennymi ćwiczeniami na siłowni - z kolei, te dwa czynniki stanowią prawdziwą mieszankę wybuchową, która może zakończyć się nawet śmiercią. Niestety, ciężko jest oprzeć się wrażeniu, że kreatorzy mody i sprzedawcy, dodatkowo zachęcają 20-latków do podobnych praktyk. Przykładowo, "New York Magazine" podaje, że nowa metroseksualna moda wymusiła na brytyjskim producencie manekinów, firmie Rootstein's, zmianę męskich kanonów piękna...
Dla przypomnienia, w roku 1967 produkowano manekiny "klasyczne" o obwodzie klatki piersiowej 106,68 cm i talii 83,82 cm. W 1983 w sklepach zagościły manekiny o nowej sylwetce - był to tzw. "mięśniak" z wymiarami kolejno: 104,14 cm i 78,74 cm, zaś w 1994 pojawił się "pływak": 96,52 cm oraz 71,12 cm. Natomiast rok 2010 zapoczątkował erę "Homo Nouveau", czyli mężczyzny dwupłciowego, taki który swą fizycznością przypomina kobietę. "Homo Nouveau" ma 88,9 cm w klacie i 68,58 cm w talii, a do tego poważne problemy z samym sobą...
MW/PFi