Kobietę owijano w tkaninę nasączoną piwem. Biedaczka siedziała tak przez kilka godzin. Jeśli zbierało się jej na wymioty – była w ciąży. Tak wyglądał "test ciążowy" w starożytnym Egipcie. W Polsce jeszcze do niedawna królowała metoda "na proszek do pieczenia". Ktoś powiedziałby: to już nie wróci, pani droga. Ale jak się okazuje, domowe metody wykrywania ciąży wciąż cieszą się popularnością wśród kobiet.