MilitariaTajna sowiecka baza

Tajna sowiecka baza

Tajna sowiecka baza

03.11.2014 | aktual.: 27.12.2016 15:14

W krajach byłego Związku Sowieckiego aż roi się od tajemniczych i - zdaje się - opuszczonych baz wojskowych

W krajach byłego Związku Sowieckiego aż roi się od tajemniczych i - zdaje się - opuszczonych baz wojskowych.

Choć duża ich część lata świetności ma dawno za sobą, skomplikowane systemy podziemnych korytarzy, bunkrów i umocnień do dziś robią wrażenie, będąc niekwestionowanym świadectwem tego, że Związek Sowiecki rzeczywiście uważał się za "oblężoną twierdzę", która musi być gotowa obronić się przed najbardziej zmyslnym atakiem i oczywiście w odpowiedni sposób na niego odpowiedzieć.

Jednym z ciekawszych obiektów tego typu jest podziemna baza okrętów podwodnych "Bałakława" znajdująca się wewnątrz góry Tawros w pobliżu Sewastopola (Krym).

Kamila Pączek

1 / 5

Tajna baza atomowa

Obraz
© Eastnews

Wbrew temu, co by się mogło wydawać, to nie tylko sieć tajemniczych kanałów i basenów, ale kilometry "suchych" tuneli i torów przypominające tunele metra.

Nie ma w tym jednak nic dziwnego - "Bałakława" przez lata służyła nie tylko jako baza dla jednostek podwodnych, ale również gigantyczny magazyn różnego rodzaju pocisków, rakiet, min i innego uzbrojenia, które mogły przenosić stacjonujące w niej jednostki morskie.

W kanale o długości 603 metrów mogło jednocześnie stacjonować siedem okrętów podwodnych projektu 613 (klasyfikacja NATO "Whiskey") lub 633 (kod NATO "Romeo"). Obiekt mógł również służyć jako baza remontowa - stąd znajdziemy w nim m. in. suchy dok.

2 / 5

Tajna baza atomowa

Obraz
© Eastnews

Projektanci ośrodka uważali, że muszą przygotować go na najgorsze - chodziło oczywiście o atak nuklearny. Choć naturalną barierą ochronną było samo położenie bazy - częściowo we wnętrzu góry, zatroszczono się również o dodatkowe wzmocnienie.

"Bałakława" dysponowała ścianami, które miały uchronić ją przed wybuchem bomby atomowej o mocy nawet 100 kiloton. W razie konieczności podwodne wejście do bazy można było zamknąć z pomocą potężnej bramy o masie około 150 ton.

Dwa inne ("zwyczajne", nie podwodne) dopływy do bazy również dysponowały takimi pancernymi "drzwiami". Wszystkie wejścia do bazy były dodatkowo zamaskowane.

3 / 5

Tajna baza atomowa

Obraz
© Eastnews

Choć "Bałakława" przestała pełnić swoje funkcje dopiero w 1993 roku czyli dwa lata po rozpadzie Związku Sowieckiego, jej początki sięgają kilkudziesięciu lat wstecz. Pierwsze prace nad superwytrzymałym bunkrem dla okrętów podwodnych rozpoczęły się już w latach 50. ubiegłego wieku.

Sama budowa trwała osiem lat, podczas których z wnętrza góry wywieziono około 120 tysięcy ton zbędnego materiału skalnego (prace były ściśle tajne i gruz transportowano jedynie nocą).

W 1957 roku miasteczko Bałakława, przy którym mieści się baza, otrzymało status strefy zamkniętej i wszelki ruch odbywał się odtąd za okazaniem specjalnych przepustek.

4 / 5

Tajna baza atomowa

Obraz
© Eastnews

Po upadku Związku Sowieckiego baza straciła rację bytu, a stacjonujące w niej jednostki stopniowo ją opuszczały.

W 1996 roku, kiedy z "Bałakławy" odpłynął ostatni sowiecki okręt podwodny, bazę częściowo udostępniono do zwiedzania (grupy zorganizowane z przewodnikiem), a w 2004 roku utworzono w niej muzeum przez niektórych nazywane "muzeum zimnej wojny".

5 / 5

Tajna baza atomowa

Obraz
© Eastnews

Według danych na oficjalnej stronie internetowej Sewastopola bilet wstępu do tego niezwykłego miejsca kosztuje 150 rubli (około 12 złotych).

Kamila Pączek

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)