Dzieciństwo bez internetu i konsol do gier? Współczesnym młodym Polakom wydaje się to nieprawdopodobne
Dzieciństwo bez internetu i konsol do gier? Współczesnym młodym Polakom wydaje się to nieprawdopodobne.
Jednak kilka wcześniejszych pokoleń dorastało spędzając każdą wolną chwilę na graniu w kapsle, zabawie resorakami czy układaniu kostki Rubika i zwykle wspomina tamten czas z dużym sentymentem. Przypominamy ulubione chłopięce zabawy z czasów PRL-u.
Kapsle
Współczesnym małolatom wydaje się to dziwne, ale blaszane zamknięcie butelek było w czasach PRL-u jedną z ulubionych zabawek. Na szkolnych przerwach chłopaki uwielbiali grać w zbijaka - kto trafił w kapsel przeciwnika zdobywał jego "wypełnienie". Zazwyczaj był to skaj - lśniący materiał imitujący skórę.
Największe pożądanie budziły trofea w kolorze złotym. Kapslowe rozgrywki intensyfikowały się na początku maja, gdy rozpoczynał się kolarski Wyścig Pokoju. Na chodnikach, murkach czy trawnikach wytyczano wówczas trasy, którymi przemykały kapsle obciążone plasteliną i udekorowane flagami albo nazwiskami znanych kolarzy - Lecha Piaseckiego, Olafa Ludwiga czy Uwe Amplera.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Gry elektroniczne z ZSRS
W latach 80. przenośne konsole, które dzisiaj bez trudu kupimy w każdym sklepie ze sprzętem elektronicznym, pojawiały się tylko powieściach science- fiction. Marzeniem każdego chłopaka były wówczas produkowane w ZSRS gry elektroniczne.
Posiadacz takiego cuda od razu zyskiwał szacunek i mnóstwo nowych przyjaciół. Do dziś wielu facetów dorastających w tamtych czasach z rozrzewnieniem wspomina godziny poświęcone wilkowi podbierającemu kurom jajka, czy nurkowi płynącemu po skarb strzeżony przez ośmiornicę.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Kolejka z NRD
W czasach PRL-u kolej miała zdecydowanie lepszą opinię niż dzisiaj. Nic dziwnego, że wielu młodych ludzi chciało być maszynistami czy zawiadowcami stacji.
Realizacji ich planów sprzyjał NRD-owski producent zabawek, czyli firma Piko, której produkty można było czasami kupić w składnicach harcerskich. W skład zestawu wchodziła miniaturowa lokomotywa, wagony (towarowe lub osobowe) oraz blaszane tory, układające się w kółko. Skład był napędzany elektrycznie i miał regulowaną prędkość. Młodzi miłośnicy kolei dokupowali w składnicach szyny, budynki czy drzewka i tworzyli coraz większe makiety, zajmujące czasami cały pokój.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Piłkarzyki
Charakterystyczny brzdęk, wydawany przez zamontowanych na sprężynach zawodników śnił się po nocach chłopakom, których dzieciństwo przypadło na lata 80.
Gra "Piłka nożna", produkowana przez firmę Krakpol była wówczas jednym z najbardziej wymarzonych prezentów. W skład zestawu wchodziło boisko, otoczone drewnianymi bandami. 22 piłkarzy było na stałe przytwierdzonych do kartonowej murawy, a każdego z nich otaczało zagłębienie, w którym zatrzymywała się piłka (zwykle metalowa kulka z łożyska).
Całości dopełniały blaszane bramki. Gra zdobywała największą popularność w czasie ważnych imprez sportowych - dzieciaki odtwarzały wówczas futbolowe mistrzostwa świata czy Europy. Prawdziwym marzeniem były też duże piłkarzyki.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Resoraki
Miniaturowe samochody były marzeniem każdego chłopaka. Największe pożądanie budziły tzw. matchboxy, które kusiły na wystawach sklepów sieci Pewex, ale ich ceny (w dolarach) okazywały się zwykle barierą dla większości polskich rodzin.
Bardziej przedsiębiorczy młodzieńcy wysyłali błagalne listy do brytyjskiego producenta tych zabawek, jednak zazwyczaj otrzymywali w odpowiedzi tylko kolorowe prospekty, które i tak stawały się ogromną atrakcją. Właściciel kolekcji resoraków był uwielbiany przez kolegów. Każdy chciał bowiem choć raz sprawdzić jakość ich amortyzatorów, czyli spuścić tylną część samochodu z pewnej wysokości i zobaczyć, ile razy się odbije.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Samochody sterowane... i niesterowane
Sukces serialu "07 zgłoś się" sprawił, że chłopcy marzyli o wcieleniu się w rolę "polskiego Bonda", czyli porucznika Sławomira Borewicza. Dzielny milicjant szalał za kierownicą poloneza, dlatego sterowany kablem model tego samochodu był obiektem największego pożądania.
Produkowane przez Częstochowskie Zakłady Zabawkarskie auto rozchodziło się jak świeże bułeczki i jeździło po dywanach wielu polskich mieszkań. Dużym zainteresowaniem cieszył się także model dużego fiata. Fanów miał również Wartburg 353. W wytwarzanej w NRD zabawce otwierały się bowiem drzwi i maska, skrywająca misternie odtworzony silnik.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Rower składak
Dzisiejsze sklepy rowerowe przypominają wielkością hangar lotniska, a różnorodność modeli bicykli przyprawia o zawrót głowy, jednak w czasach PRL-u rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Zakup roweru był wówczas dużym wydarzeniem rodzinnym, a składak "Wigry", produkowany przez zakłady Romet w Bydgoszczy stanowił obiekt marzeń każdego chłopaka.
Rower można było bez trudu przewozić samochodem lub przechowywać w piwnicy, po złożeniu ramy osadzonej na specjalnym zawiasie. Często jednak był to najsłabszy punkt konstrukcji, ponieważ miał tendencję do pękania. Wielu użytkowników spawało zawias, likwidując możliwość składania.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Żołnierzyki
Ukochana zabawka wielu pokoleń młodych Polaków ewoluowała przez lata. W latach 50. czy 60. największym zainteresowaniem cieszyły się solidne żołnierzyki wykonane z ołowiu. Najpierw misternie malowane, później (z powodu deficytu farb) sprzedawane w wersji surowej.
Z czasem ołów został wyparty przez plastik. Hitem były wówczas całe zestawy, w skład których wchodziły grupy rycerzy, indian, kowbojów czy poszczególnych formacji wojskowych z różnych epok. Zwykle kupowało się je w kioskach RUCHU-u, skąd pochodziło ich określenie - "kioskowce". W latach 80. dużą popularnością zaczęły cieszyć się zestawy plastikowo- gumowych, miniaturowych żołnierzyków. Ich jakość i szczegółowość pozostawiała wiele do życzenia, ale kilka paczek wystarczyło by zaaranżować dużą bitwę na dywanie czy w piaskownicy.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Master Mind
Kultowa gra, która zapewniała rozrywkę w czasie deszczowych dni czy dłużących się wakacyjnych wyjazdów z rodzicami. Master Mind wynalazł w 1970 r. izraelski ekspert telekomunikacyjny Mordechaj Meirowitz.
Gracze mieli do dyspozycji pudełko zawierające różnokolorowe kołeczki, które wkłada się do specjalnie podziurkowanej planszy. Na tylnej ściance jedna osoba układała kombinację kolorowych kołeczków, która była niewidoczna dla przeciwnika. Drugi gracz miał za zadanie odgadnięcie niewidocznego układu pionków.
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL
Kostka Rubika
Popularna zabawka logiczna wynaleziona przez Węgra Erno Rubika była wielkim hitem w czasach PRL-u. Na przełomie lat 70. i 80. typowym obrazkiem w polskich szkołach były grupki młodych ludzi, ściskających barwne kostki i próbujących ułożyć kwadraty tak, aby na każdej ścianie wszystkie miały ten sam kolor.
Wymyślona przez Rubika zabawka składała się z 26 sześcianów i umieszczonego w środku przegubu, który umożliwiał przemieszczanie każdej z kostek. Czasem konieczne było smarowanie przegubu masłem, ponieważ kostka miała tendencję do rozpadania się.
Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl
Zobacz: 333 popkultowe rzeczy PRL