Tak bolszewicy kpili z religii
Sowiecki "Charlie Hebdo"
Autorzy tych grafik uważali, że największą zakałą ludzkości, źródłem nieszczęść i przeszkodą w stworzeniu raju na ziemi, jest religia
Jezus pędzący bimber dla 12 pijanych apostołów, tłusty Budda siedzący na stosie trupów, Allah, którego powala sierp i młot. To nie obrazki autorstwa karykaturzystów z "Charlie Hebdo", ale ich duchowych ojców z "Bezbożnika" - czasopisma, które przez blisko 20 lat ukazywało się w Związku Sowieckim.
"Bezbożnik" wychodził w Związku Radzieckim od grudnia 1922 roku do 1941 roku (z przerwą w latach 1935-1938). Pismo wydawała ateistyczna organizacja o "wdzięcznej" nazwie Związek Wojujących Bezbożników. Autorzy publikujący w gazecie uważali, że największą zakałą ludzkości, źródłem nieszczęść i przeszkodą w stworzeniu raju na ziemi, jest religia. Bezbożnicy walczyli ze wszelkimi jej przejawami oraz wyznawcami wszelkich religii. A tych na terytorium Związku Sowieckiego było niemało: choć większość stanowili prawosławni chrześcijanie, nie brakowało również wyznawców judaizmu, islamu czy buddystów.