Trwa ładowanie...
09-12-2014 11:57

Tak kobiety mogą zrujnować nam życie

Tak kobiety mogą zrujnować nam życieŹródło: 123RF.COM
d33i973
d33i973

Czy SMS-y z wyznaniami miłości mogą stać się przyczyną stanów lękowych, bezsenności czy depresji? Tak, jeśli takie wiadomości przychodzą co kilka minut, bez względu na porę dnia, a ich nadawcą jest kobieta, której nawet nie znamy albo znać nie chcemy.

Rozczarowana brakiem reakcji prześladowczyni może łatwo przejść od sentymentów do gróźb i skutecznie uprzykrzyć życie. Takie sytuacje wcale nie należą do rzadkości, ponieważ mężczyźni coraz częściej stają się ofiarami stalkingu.

Znany chirurg Andrzej Sidorowicz na zawsze zapamięta pierwszą wizytę Marty P. w swoim gabinecie. Choć jej problem zdrowotny okazał się łatwy do rozwiązania, kobieta na wiele lat zamieniła życie lekarza w koszmar. Zaczęło się od miłych SMS-ów oraz słodkich prezentów. Później chirurg został zasypany misiami i pluszowymi serduszkami, a skrzynka odbiorcza w jego telefonie zapchała się od MMS-ów z romantycznymi krajobrazami i miłosnymi wyznaniami.

Gdy Sidorowicz nie reagował na zaloty, jego psychofanka przystąpiła do kolejnego etapu nękania. SMS-y stały się agresywne i obraźliwe. Na branżowych stronach zaczęły pojawiać się fałszywe informacje, z których wynikało, że lekarz jest nosicielem wirusa HIV i zaraża pacjentów, bierze łapówki, a prokuratura prowadzi przeciwko niemu wiele spraw o umyślne spowodowanie śmierci. Jakby tego było mało, na portalach gejowskich pojawiło się konto lekarza, szukającego jakoby "nowych znajomości". Marta P. groziła także żonie i synowi Sidorowicza. Czara goryczy przelała się, gdy chirurg otrzymał SMS z radą, by "szykował czarny worek w rozmiarze dla dwulatka". Sprawą zajęła się prokuratura i Marta P. trafiła do aresztu. Sąd skazał ją na dwa lata więzienia za grożenie, pomawianie i zniesławianie Adama Sidorowicza. Zakazał także kobiecie zbliżania się do pokrzywdzonego i członków jego rodziny, kontaktowania się z nimi, w szczególności za pomocą telefonu oraz internetu.

d33i973

Historia Adama Sidorowicza pokazuje, że ofiary stalkingu - wbrew powszechnej opinii - to nie tylko kobiety. Jak wynika ze statystyk, w trzech na dziesięć przypadków nękaniu są poddawani faceci.

Często dotyczy to sławnych mężczyzn. Przekonał się o tym Leonardo DiCaprio, którego psychofanka nazywała się Livia Bistriceanu. Żyła w przekonaniu, że jest żoną gwiazdora i ma z nim nawet dziecko. Zasypywała aktora listami i mailami, co w pewnym momencie stało się tak uciążliwe, że do akcji musiał wkroczyć wymiar sprawiedliwości. Sąd zakazał Livii zbliżania się do Leo i jego bliskich.

Jeszcze dalej posunęła się Karen McNeil, która nękała Justina Timberlake'a. Kobieta nie poprzestała na wysyłaniu listów z wyrazami miłości. Pewnego dnia włamała się do domu gwiazdora, a policji tłumaczyła, że została tam zaproszona przez piosenkarza.

Jedną z najsłynniejszych polskich stalkerek jest 35-latka spod Koszalina, której ofiarami stało się blisko 100 mężczyzn: drobnych sklepikarzy, biznesmenów, urzędników, a nawet policjantów. Jednego z nich zamęczała telefonami przez blisko dwa lata. Numery zdobywała ze stron internetowych albo z ogłoszeń w prasie. Kobieta potrafiła dziennie wykonywać po 500-600 połączeń i SMS-ów, bez względu na porę dnia i nocy. Czasem były to wulgarne wiadomości o erotycznych treściach, innym razem - groźby.

Zobacz także:

Policjanci dość szybko ustalili, że stalkerem jest bezrobotna mieszkanka jednej z miejscowości w powiecie koszalińskim, samotna matka czwórki dzieci. Po zatrzymaniu tłumaczyła, że był to jej sposób na... urozmaicenie życia i dobrą zabawę.

d33i973

Choć niektóre opowieści brzmią zabawnie, stalking bywa bardzo poważnym problemem. Szczególnie, jeśli występuje systematyczne (przez co najmniej miesiąc) naruszanie wolności osobistej poprzez natrętne telefonowanie, wysyłanie SMS-ów, listów i e-maili, groźby, zachowania agresywne, śledzenie, nękanie czy obserwowanie. Takie działania mogą skutkować kłopotami psychicznymi (niepokój, nerwica, stany lękowe, bezsenność), ale także psuć nasze relacje interpersonalne (wielu mężczyzn nękanych przez stalkerki popada w konflikt z żonami lub dziewczynami, podejrzewającymi swoich zasypywanych SMS-ami partnerów o "skoki w bok" ).

Kim są sprawczynie nękania? Często to kobiety cierpiące na "zawirowania psychiczne", ale za tego typu działaniami niejednokrotnie stoją osoby, które w swoim otoczeniu uchodzą za całkowicie normalne. Cechuje je jednak narcystyczny styl osobowości (lubią dominować w związku, są wiecznie niezadowolone i mają potrzebę kontrolowania partnera). Zerwanie z taką kobietą lub odrzucenie jej zalotów może narazić nas na ryzyko nękania.

Jak sobie poradzić ze stalkerką? Najlepszą metodą jest metoda "stanowczego nie". Już na starcie należy jednoznacznie zasugerować, że nie interesuje nas jakakolwiek forma kontaktu. Nie ulegajmy prośbom o spotkanie, nie dajmy wciągnąć się w wymianę maili czy SMS-ów.

d33i973

Stanowcza odmowa i niereagowanie na prowokacje to najlepszy sposób na stalkerkę. W ostateczności warto postraszyć ją policją. Warto pamiętać, że jeszcze kilka lat temu stalking był traktowany jak wykroczenie karane grzywną, po nowelizacji stał się przestępstwem zagrożonym nawet trzema latami więzienia. W skrajnych przypadkach (gdy nękana ofiara podejmuje próbę samobójczą) wyrok może sięgnąć dziesięciu lat.

Gdy stalkerka staje się namolna i uprzykrza nasze życie, warto zawiadomić policję, albo jeszcze lepiej prokuraturę. Można to zrobić pisemnie, co pozwoli uniknąć żmudnego wypełniania formularzy i kontaktu z niekompetentnym funkcjonariuszem, który często nie ma pojęcia o stalkingu.

W zapobiegnięciu zlekceważenia naszego problemu przez organy ścigania pomoże dostarczenie dowodów nękania. Wystąpmy o bilingi od operatora sieci komórkowej, nie kasujmy SMS-ów, drukujmy maile i na bieżąco pokazujmy je innym. Kumpel, który był świadkiem naszych problemów, będzie dobrym świadkiem w postępowaniu.

d33i973

Na wniosek pokrzywdzonego może dojść do zastosowania najsurowszego środka zapobiegawczego, czyli tymczasowego aresztowania podejrzanej. Niekiedy sąd nakazuje dozór policyjny i zakaz kontaktowania się z ofiarą.

Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl

Zobacz także:

d33i973
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d33i973