Trwa ładowanie...
18-02-2013 13:07

Tak mężczyźni odreagowują stres

Tak mężczyźni odreagowują stresŹródło: 123RF
d3assnn
d3assnn

Statystyki są nieubłagalne - mężczyźni nie potrafią sobie radzić ze stresem w inny sposób niż topią go w alkoholu. Jak podaje "BBC" problem ten dotyczy aż 66 proc. ankietowanych, co gorsza, 44 proc. respondentów w wieku od 35 do 44 lat robi to codziennie, natomiast 30 proc. z pierwszym drinkiem nie czeka nawet na powrót do domu - piją już po drodze lub gdzieś na mieście. Najwyraźniej wszystkiemu winna jest praca - coraz częściej nie potrafimy radzić sobie z ciśnieniem, dlatego szukamy pomocy u "domowego psychologa", ostrzegają eksperci z Drinkaware.

Alkoholizm - efekt uboczny pracy

Drinkaware to organizacja, której celem jest zwiększanie świadomości na temat niebezpieczeństw picia alkoholu. - Alkohol to zwodniczy przyjaciel. Mimo, że może się wydawać iż kilka drinków ściągnie z ciebie napięcie, w średnim lub długim okresie, jest wprost przeciwnie - tłumaczy na łamach "BBC" Emily Robinson, przedstawicielka Drinkaware. Pozornie, piwo lub wódka wydają się być idealnymi przyjaciółmi ludzi pracy. Sprawiają, że czujemy się mniej strapieni, zasypiamy szybciej i przykładamy mniejszą wagę do zmartwień.

W rzeczywistości jednak, wszystko to tylko domek z kart. Jak niedawno pisaliśmy w artykule na temat alkoholu i jakości snu, drink do poduszki faktycznie przyśpiesza zasypianie, jednak "kaloryczność" takiego snu jest wiele niższa. W wyniku działania procentów zaburzone są fazy snu, co skutkuje odkładającym się zmęczeniem i osłabieniem koncentracji. To z kolei powoduje spadek efektywności w pracy, podążający za tym stresem i... zwiększoną konieczność ratowania się alkoholem. W ten sposób łatwo wpaść w nałóg.

Rak, puste serce i pusty skarbiec

Co więcej, niedawno "American Journal of Public Health" zaprezentował wyniki badania, z którego wynika, że alkohol ma duży wpływ na zachorowalność na raka. - W samych Stanach procenty można obarczać winą za 20 000 zgonów rocznie - i mowa tu nie tylko o alkoholikach ciężkiego kalibru. Konsumowanie już tak niewielkiej ilości, jak 1,5 drinka dziennie - lub mniej - było łączone z 35- procentowym wzrostem szans zachorowania na śmiertelny nowotwór - donosi "NBC News". Oznacza to, że zapijanie stresów z pracy może dosłownie wpędzić do grobu!

d3assnn

Warto również pamiętać o tym, że napoje wyskokowe nie są tanie. Co prawda niektórzy oszukują sami siebie, że to lekarstwo, usprawiedliwiając tym samym ten wydatek, jednak z czasem dziura w rodzinnym budżecie zacznie się poważnie powiększać. Z badań ICM wynika, że 68 proc. respondentów upewnia się regularnie, że barek jest pełen, natomiast 71 proc. traktuje trunek jako jeden z podstawowych elementów cotygodniowej listy zakupów. Innymi słowy, alkohol przedstawia dla nas sporą wagę. Być może nawet zbyt dużą...

Z kolei, dla tych z was, których nie przekonują pobudki zdrowotne, czy finansowe, mamy inną przestrogę. Otóż - jak podaje "Huffington Post" - nadużywanie alkoholu przez jednego z małżonków jest obecnie jedną z częstszych przyczyn rozwodów. Jak widzicie, wszystko to pokazuje, że nie warto upatrywać sobie flaszki jako metody walki ze stresem. Radzimy raczej spróbować uporać się z problemem w sposób bezpośredni - rozmów się z szefem, zmień firmę, lub skorzystaj z pomocy specjalisty. Ale w żadnym razie nie pij!

MW/PFi, facet.wp.pl

d3assnn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3assnn