Tak powinien wyglądać trening
Dobre wiadomości dla wszystkich, którym słowa "siłownia", "trening", "bieganie" kojarzą się z nieprzyjemną katorgą, do której ciężko się zmusić.
By polepszyć swój stan zdrowia, wcale nie trzeba spędzać długich godzin na ćwiczeniach (te są konieczne jedynie do uzyskania efektów wizualnych i kondycyjnych) - zbawienne dla organizmu skutki można zaobserwować już w przypadku wysiłku trwającego zaledwie 20 sekund. Jak to działa?
Naukowcy z Uniwersytetu McMaster w stanie Ontario przeprowadzili serię eksperymentów, które udowodniły, że już bardzo krótkie (ale intensywne) ćwiczenia w znaczącym stopniu poprawiają kondycję układu krwionośnego i mięśni oraz stabilizują poziom cukru we krwi - choć to ostatnie w znacznym stopniu zależy od... płci.
W badaniu wzięło udział czternastu uczestników różnej płci - wszyscy mieli problem z nadliczbowymi kilogramami w postaci nadwagi lub otyłości. Ich plan treningowy był prosty: dziesięć minut ćwiczeń trzy razy w tygodniu, a więc bez szaleństw. Pojedyncza sesja wyglądała następująco: dwuminutowa rozgrzewka, a następnie ćwiczenia na rowerze stacjonarnym: dwadzieścia sekund maksymalnego wysiłku, dwie minuty spokojnego pedałowania. Łączna długość maksymalnego wysiłku wyniosła zaledwie trzy minuty w tygodniu - tylko tyle i aż tyle, ale należy pamiętać, żeby podczas każdych dwudziestu sekund dać z siebie naprawdę wszystko.
Pozytywne efekty ćwiczeń zaobserwowano już po sześciu tygodniach: pułap tlenowy, czyli zdolność organizmu do pochłaniania tlenu, wzrósł średnio o dwanaście procent. Ponadto uczestnicy eksperymentu mogli pochwalić się ustabilizowanym poziomem ciśnienia krwi, które spadło średnio o 7 procent. Pozytywne zmiany objęły również poziom cukru we krwi - co ciekawe, to ostatnie zaobserwowano wyłącznie u mężczyzn. Poziom cukru u ćwiczących pań pozostał bez zmian.
Trzeba przyznać, że jak na tak mikroskopijną wręcz dawkę aktywności fizycznej efekty są całkiem satysfakcjonujące. Z pewnością to dobra propozycja (przynajmniej na początek) dla osób wiecznie zabieganych i skarżących się na brak czasu. Tym bardziej, że ćwiczenia na rowerze stacjonarnym można zastąpić innym rodzajem aktywności. Eksperci zwracają uwagę, że ten sam efekt przyniesie np. wbieganie po schodach (uwaga na stawy) czy nawet sprint w miejscu z wysokim unoszeniem kolan.
Nie pozostaje nic innego, jak brać się do dzieła.